Translate

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Świąteczny Imagin cz.4

. Nagle niespodziewanie podczas zabawy obydwoje się pocałowaliście.
-[T.I] nie chciałam, jeżeli cie uraziłem to przepraszam.
-Ale to było bardzo, ale to bardzo miłe.
-Naprawdę ?
-Tak.
I wtedy znowu wasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Kiedy wszystko posprzątaliście usiedliście przy stole wpatrując się w rosnące w piekarniku ciasto.
-No to zaraz trzeba będzie się zbierać. – powiedział Liam.
-Wybierasz się gdzieś ?
-Razem jedziemy.
-Gdzie ? – zapytałaś ze zdziwieniem.
-Do mojej babci.
-Żartujesz chyba ? Ja nie będę jechała do twojej rodziny.
-Przestań. Jesteś mile widzianym gościem. Z resztą uprzedziłem już babcię, że przyjedziemy razem.
Zapakowaliście ciasto i ruszyliście w drogę. Kiedy dotarliście ujrzałaś piękny dom. Liam zadzwonił do drzwi. Otworzyła starsza kobieta.
-Witajcie dzieci. Cieszę się, że przyjechaliście.
-My też się cieszymy babciu.
-Proszę to dla pani. – powiedziałaś podając ciasto.
-To ty musisz być tą piękną dziewczyną o której mówił mi mój wnuczek.
-Jestem [T.I]. Miło mi panią poznać.
-Mi również. Wejdźcie i się rozgośćcie. Zaraz zrobię coś do picia i spróbujemy tego waszego ciasta.
Zajęłaś jedno z miejsc przy stole. Było tam bardzo ciepło i przytulnie.
-Proszę, częstujcie się.
Zaczęliście zajadać się ciastem i popijać ciepłą herbatką.
-Przyznam, że ciasto wyszło wam świetnie. Jest przepyszne.
-Cieszę się, że ci smakuje babciu ale my musimy już jechać.
-No szkoda. Mam nadzieje, że jeszcze mnie odwiedzicie.
-Na pewno. –odpowiedziałaś z uśmiechem.
Chłopak jak zwykle podwiózł cię pod same drzwi a ty odwdzięczyłaś mu się pocałunkiem. Tak mijały kolejne dni. Zbliżał się kolejny weekend. Ty siedziałaś w pokoju i przeglądałaś ulubioną gazetę. Do pokoju weszła twoja przyjaciółka.
-Hej, nie przeszkadzam ?
-Nie, właściwie cieszę się, że przyszłaś, bo chciałabym z tobą porozmawiać.
-Jasne, mów co się stało.
-Bo widzisz wtedy na imprezie poznałam Liama, który pomógł mi w pewnej nieciekawej sytuacji i od tamtej pory się spotykamy ale nie jako chłopak i dziewczyna tylko jako przyjaciele.
-To świetnie.
-No i widzisz on sprawił, że znowu pojawił mi się uśmiech na twarzy. I chyba coraz bardziej się w nim zakochuje.
-Całowaliście się już ?
-No wiesz…..
-Całowaliście czy nie ?
-Tak.
-To świetnie, może wreszcie spotkałaś tego właściwego.
-Ale on jest taki kochany. Ja mu nie mogę zmarnować  życia.
-Ale niby jak marnujesz mu życie ?

-[I.T.P] ja mam dziecko. 
Minimum 4 komentarze i kolejna część. :)

piątek, 27 grudnia 2013

Świąteczny Imagin cz. 3

-Hej. Nie cieszysz się, że mnie widzisz ?
-Cieszę, ale co ty tu robisz ? I skąd wiedziałeś, że dzisiaj kończę wcześnie ?
-Mam swoje źródła. A teraz wskakuj do auta.
-A gdzie jedziemy ?
-Na zakupy. Muszę zrobić prezenty rodzinie i ty mi w tym pomożesz.
-A czemu akurat ja ?
-A czemu nie ?
Po tych słowach wsiadłaś do auta i wspólnie z Liamem pojechaliście do jednego z centrum handlowych.  Zaczęliście chodzić po sklepach. Po za wyborem prezentów wygłupialiście się, przebieraliście w śmieszne ciuchy i szukaliście się w przebieralniach. Po kilku godzinach chodzenia po sklepach byliście już zmęczeni i udaliście się do kawiarni gdzie zamówiliście kawy.
-Dziękuje za pomoc. Prezenty na pewno się spodobają.
-Mam nadzieję, że się spodobają.
Gdy tylko wypiliście kawę ruszyliście w stronę domu.
-Dzięki za podwózkę.
-Nie ma sprawy.
Wtedy po raz pierwszy pocałowałaś Liama w policzek, po czym opuściłaś auto i poszłaś na górę.
Następnego dnia kiedy wstałaś i robiłaś sobie śniadanie w kuchni usłyszałaś telefon. Na wyświetlaczu zobaczyłaś, że to Liam. Odebrałaś :
[T.I]: Halo ? Liam ? Coś się stało ?
Liam: Hej. Nie, w zasadzie tak. Potrzebuję twojej pomocy.
[T.I]: Co się stało ?
Liam: Musisz do mnie przyjechać. Proszę…
[T.I]: No dobrze przyjadę, tylko ja nie wiem gdzie ty mieszkasz.
Liam: Zaraz wyślę ci adres sms.
[T.I]: Dobrze. Zjem śniadanie i zaraz do ciebie jadę.
Kiedy tylko zjadłaś śniadanie, ubrałaś się i ruszyłaś w stronę podanego adresu. Zadzwoniłaś dzwonkiem.
-O już jesteś. !
-Tak jestem.
-Wejdź, proszę do środka.
-Co się stało ?
-Potrzebuje twojej pomocy.
-No dobrze, ale w czym ?
-Musisz mi pomóc upiec ciasto.
-Co ?! Ciasto ?! To ja po to jadę tu jak do pożaru ? żeby upiec jakieś ciasto ?
-Nie jakieś, bo to ciasto dla mojej babci.
-No to zmienia postać rzeczy naprawdę.
-Nie bądź zła. No to co pomożesz mi ?
-A mam inne wyjście, skoro już tu jestem.
Obydwoje ubraliście kuchenne fartuszki i zaczęliście swoje popisy kulinarne. Świetnie się przy tym bawiliście.
-Liam wiesz może gdzie jest mąka ?
-Wiem.
-To gdzie ?
-Tu !

Nagle Liam rzucił w ciebie mąką i miałaś całą białą twarz. Ty też w niego postanowiłaś rzucić i tak rozpętała się wojna. Cała kuchnia była brudna włącznie z wami. Nagle niespodziewanie podczas zabawy obydwoje się pocałowaliście. 
Minimum 4 komentarze i kolejna część. 

wtorek, 24 grudnia 2013

Świąteczny Imagin cz. 2

-Jestem Liam. A ty jak masz na imię ?
-[T.I]. Dziękuje za pomoc.
-Nie ma sprawy. Dlaczego nie chciał cię wpuścić ?
-Jestem z Polski i mam tylko to. – powiedział pokazując na dokument.
-Z Polski ? To co tu robisz ?
-Przyjechałam na praktyki.
-Cieszę się, że akurat tu. W takim razie to za twój przyjazd tu. – powiedział podając drinka.
Rozmawialiście tak przez dość długi czas. Między rozmowami chodziliście też na parkiet. Około 2 w nocy opuściliście klub.
-Gdzie mieszkasz ? – zapytał chłopak.
-Nie daleko. Kilka minut z tond.
-Odprowadzę cię.
-Nie musisz.
-Ale chcę.
Po kilku minutach byliście na miejscu.
-Już jesteśmy.
-Czyli musimy się żegnać ?
-Tak. Jeszcze raz dziękuje za pomoc, za drinka i za odprowadzenie do domu.
-Nie ma sprawy.
-To już chyba czas się żegnać.
-Spotkamy się jeszcze ?
-Może ….
-Mam nadzieje, że tak.
-Ja też mam taką nadzieje. W takim razie do zobaczenia. 
Po przyjściu do domu od razu położyłaś się do łóżka. Jednak nie mogłaś zasnąć. Cały czas myślałaś o nim. Niby zwykły chłopak ale miał coś w sobie co cię oczarowywało. Po pewnym czasie udało ci się zasnąć. Następnego dnia wstałaś dość wcześnie, ponieważ miałaś zajęcia. Praktyki trwały do południa. Od razu szłaś w stronę domu. Z daleka zauważyłaś, że przed akademikiem stoi Liam.
-Hej, a co ty tu robisz ? – zapytałaś.
-O ! Jaka miła niespodzianka. A tak przechodziłem i pomyślałem, że się spotkamy.
-To bardzo miłe z twojej strony.
-W takim razie zapraszam na obiad.

-Ale….
-Żadnego ale, idziemy na obiad i już. Na pewno jesteś głodna.
-Trochę jestem.
-No widzisz. Więc teraz już musisz iść.
Uśmiechnęłaś się i razem poszliście do najbliższej restauracji. Zamówiliście te same dania. W między czasie rozmawialiście o swoim zainteresowaniach i swoim życiu.
-Dziękuje obiad był przepyszny.
-Nie ma za co. Ja dziękuje za miłe towarzystwo i rozmowę.
-Ja też dziękuje. Mogę ci się jakoś odwdzięczyć ?
-Jeżeli zgodzisz się na spacer ?
-Chyba nie mam wyjścia.
W parku spędziliście sporo czasu na świetnej zabawie. Biegaliście, karmiliście kaczki, chowaliście się przed sobą. A potem zmęczeni usiedliście na jednej z ławek.
-Robi się ciemno, będę musiała już wracać.
-W takim razie chodźmy.
Liam jak zwykle odprowadził cię do domu.
Tak mijały dni. Zbliżał się weekend. Dzisiaj szybciej kończyłaś zajęcie z czego bardzo się cieszyłaś. Wychodząc z uczelni zobaczyłaś, że koło wielkiego czarnego auta stał Liam, który gdy cię tylko zauważył zaczął machać w twoją stronę.
-Liam ?
-Hej. Nie cieszysz się, że mnie widzisz ?
Minimum 4 komentarze i następna część. :)

sobota, 21 grudnia 2013

Świąteczny Imagin cz.1

Jesteś 20 letnią dziewczyną. Nie dawno zaczęłaś studia i z tego powodu musiałaś wyjechać na praktyki do Londynu. Właśnie zbliżają się święta najmniej oczekiwany przez ciebie dzień w roku. Kiedy wszyscy chodzą z uśmiechem na twarzy ty jesteś ponura. Teraz w stolicy mieni się od kolorowych światełek i różnorodnych ozdób jednak nawet to nie sprawia ci radości. W tym wielkim mieście jesteś sama z przyjaciółką. Jest jeszcze kilka koleżanek ale one tylko imprezują i szukają fajnych chłopaków. To nie twój klimat. W Polsce musiałaś zostawić swoją najbliższą rodzinę : dziadków, rodziców i dziecko. Tak dziecko. Masz córkę, ma 4 lata. Tak zgadza się urodziłaś ją mając 16 lat. Chodziłaś z nim dość długo by wiedzieć, że jest tym jedynym. Czułaś się przy nim bezpieczna a przede wszystkim kochana. Zdecydowałaś, że to on będzie tym pierwszym. Zaszłaś w ciążę. Ucieszyłaś się, bo pomyślałaś, że to was do siebie zbliży. Spotkałaś się z nim, żeby mu o wszystkim powiedzieć. Kiedy tylko się dowiedział zaprzeczył swojemu ojcostwu a na drugi dzień wyjechał z kraju. Zostałaś sama, sama z dzieckiem w drodze, z nadchodzącymi problemami, tak właściwie z całym swoim życiem. Myślałaś nawet żeby skończyć z tym wszystkim jednak dziecko cię powstrzymywało. Rodzicie wyrazili chęć wsparcia i pomocy. Postanowili zaopiekować się twoim dzieckiem abyś ty dalej mogła się uczyć. Żałujesz trochę tego, że nie możesz sama wychowywać twojego dziecka tylko twoi rodzice. Ale chcesz potem zapewnić dobrą przyszłość swojej córeczce. Najdłuższy czas przez jaki z nią byłaś to 3 tygodnie i to zaraz po porodzie. Teraz spędzasz z nią pojedyncze dni. Czasami boisz się, że kiedy wrócisz do domu po praktykach ona cię nie rozpozna. Jednak już nie długo ją zobaczysz. To jedyna wiadomość dzięki której pojawia ci się uśmiech na twarzy.
Właśnie czytałaś książkę kiedy do pokoju wpadły twoje szalone koleżanki.
-[T.I] ubieraj się ! Idziemy na imprezę !
-Nie ma mowy, ja nigdzie nie idę !
-Idziesz i to bez dyskusji. Rozerwiesz się trochę !
-No właśnie, a nie ciągle te książki czytasz.
-Dziewczyna ja naprawdę nie chcę.
-Idziesz i już. Za 10 minut na dole.
Po namowach koleżanek ubrałaś się i zeszłaś na dół wraz ze swoją przyjaciółką, która również się tam wybierała. Po kilku minutach byłyście na miejscu. Kiedy dziewczyny weszły do klubu ty jednak nie miałaś tego szczęścia i zostałaś zatrzymana przez ochroniarza.
-Proszę o dokumenty. – powiedział ochroniarz.
-Ja jestem z Polski i to jedyne co mam. – powiedziałaś pokazując jakiś dokument.
-Niestety nie wejdzie pani.
-Ale….
Zaczęłaś się kłucić z ochroniarzem gdy nagle podszedł jakiś wysoki chłopak. Nie widziałaś dokładnie jak wyglądał bo było ciemno.

-Ona jest ze mną. – powiedział po czym objął cię i razem weszliście do klubu. 
Od razu poszliście w stronę baru. Tak było już jaśniej więc dokładnie widziałaś jak wyglądał. Był wysokim brunetem o brązowych oczach. Był bardzo przystojny. Cały czas na niego patrzyłaś jednak siedziałaś cicho patrząc co robimy brunet. Chłopak zamówił dwa drinki.
-Jestem Liam. A ty jak masz na imię ?
Minimum 4 komentarze i następna część. :)

piątek, 20 grudnia 2013

Już jutro pierwsza część ŚWIĄTECZNEGO IMAGINA !!!

Już jutro na blogu pojawi się pierwsza część świątecznego imagina. Zaglądajcie jutro na bloga i czekajcie aż pojawi się pierwsza część. Zapraszamy do czytania :)))

sobota, 14 grudnia 2013

Ważna !!! Informacja !!!

Z powodu małego zainteresowania i małej ilości komentarzy pod ostatnim imaginem z Liamem zawieszamy go. Jednak nie długo pojawi się nowy ŚWIĄTECZNY imagin do którego pojawi się zwiastun. Także czekajcie i bacznie obserwujcie naszego bloga. :))    Pozdrawiamy....

poniedziałek, 25 listopada 2013

Z Liamem cz.4

-Dziękuje i przepraszam. Jestem niezdarą, nie umiem nawet założyć łyżew.
-Przestań przecież nic się nie stało. A teraz proszę o uśmiech, bo już idziemy.
Po tych słowach chłopak wziął cię za rękę. Byliście już przy wejściu na lód.
-To co idziemy ? – zapytał Liam.
-Idziemy. – złapałaś bruneta mocno za rękę i postawiłaś pierwszy krok na lodzie.
Przez cały czas nie puszczałaś jego dłoni i naśladowałaś jego ruchy. Po pewnym czasie już sama jeździłaś. Nawet ci się to podobało jednak coraz bardziej przyśpieszałaś przy czym zgubiłaś Liama. Przestraszyłaś się, zagapiłaś, straciłaś równowagę i wpadłaś. Na kogo ? Oczywiście na Liama.
-O hej. Szukałem cię. – powiedział, śmiejąc się.
-Dzięki, śmiejesz się ze mnie a to nie jest śmieszne.
-Masz rację nie jest śmieszne, to bardzo poważna sprawa.
-Jesteś okropny. – powiedziałaś z lekkim uśmiechem.
-Skoro atrakcje mamy już za sobą to zapraszam na gorącą czekoladę.
-Z miłą chęcią.
Kiedy tylko się przebraliście udałaś się z Liamem do pobliskiej kawiarni na gorącą czekoladę.
-Dziękuje ci ten dzień był naprawdę miły.
-Nie ma za co. Cieszę się, że ci się podobało.
Po czasie spędzonym w kawiarni chłopak zaproponował, że odwiezie cie do domu.
-Dzięki za odwiezienie. Może wejdziesz ?
-Nie dzięki lepiej już pojadę.
-Wejdź, chociaż na chwilę.
-No dobrze.
Po wejściu do domu szybko znalazłaś jakiś film, zrobiłaś coś do picia i razem z Liamem usiadłaś w salonie.
~Oczami Liamia~
Razem oglądaliśmy film jednak zobaczyłem, że [T.I] jest zmęczona i już powoli zasypia. Po nie minięciu nawet 5 minut [T.I] zasnęła opierając głowę na moim ramieniu. Lekko położyłem ją na łóżku przykryłem ją leżącym obok kocem i chciałem już kierować się w stronę drzwi kiedy nagle [T.I] złapała mnie za rękę.
-Idę do domu widzę, że jesteś zmęczona, nie będę ci przeszkadzać.
-Ale ja nie chcę żebyś szedł.

Po tych słowach ukucnąłem przed [T.I] i lekko musnąłem jej usta. Od razu odwzajemniono mój pocałunek, który był magiczny i jedyny w swoim rodzaju.  Tą noc spędziliśmy razem to znaczy spędziłem ją z dziewczyną swojego życia.
 
3 komentarze i kolejna część. Mam nadzieje, że się podoba jeżeli nie to też napiszcie. :))

niedziela, 17 listopada 2013

Z Liamem cz.3

Kiedy wróciłem do domu wziąłem tylko szybki prysznic i wskoczyłem do łóżka. Chwyciłem za telefon. Wpisałem numer [T.I] i napisałem smsa : „Mam nadzieje, że jeszcze nie śpisz.” Zaledwie po kilku sekundach dostałem odpowiedź : „Nie, jakoś nie mogę zasnąć ;)”.
L: „Ja też nie mogę zasnąć. Może to przez dzisiejszy dzień J
[T.I]: „Na pewno J. Dziękuje, że napisałeś.”
L: „Popełniłbym chyba największy grzech w swoim życiu gdybym do ciebie nie napisał”
[T.I]: „Oj nie przesadzajmy.”
L: „Masz jakieś plany na jutro ? Może zechciałabyś się ze mną spotkać ?”
[T.I]: „Z miłą chęcią się z tobą spotkam ;)”
L: „To co powiesz na lodowisko ?”
[T.I]: „Świetnie, tylko ja nie umiem za dobrze jeździć.”
L: „Spokojnie, ze mną będziesz bezpieczna. Ale teraz idź już spadź, bo musisz być wypoczęta na jutro”
[T.I]: „Dobrze ale ty też idź spać. Dobranoc i do zobaczenia jutro ;)”
L: „Dobranoc. Śpij spokojnie.”
~Oczami [T.I]~
Oboje zasnęliście z telefonami w ręku. Następnego dnia obudziłaś się o godzinie 10.00. Zakładając szlafrok szłaś w stronę kuchni. Była tam już [I.T.P].
-Hejka.- przywitałaś się.
-Hej.
-Jadłaś już śniadanie ?
-Nie, czekałam na ciebie.
-Dzięki. To co jemy ? Może tosty ?
-Wiesz, że na tosty zawsze mam ochotę.
Po kilku minutach śniadanie było gotowe. Zaczęłyście zajadać się pysznymi tostami.
-Słuchaj, bo Louis mnie poprosił, żebym pojechała z nim dziś wybrać prezenty dla jego rodziny. Mam nadzieje, że się nie obrazisz.
-Nie no coś ty. Z resztą ja też mam na dzisiaj plany.
-To świetnie.
O godzinie 12.00 kiedy właśnie skończyłaś się ubierać zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłaś otworzyć. Zobaczyłaś Liama.
-Hej, już jesteś.- powiedziałaś z uśmiechem na twarzy.
-Mam nadzieje, że to nie za wcześnie ale nie mogłem się już doczekać.
-Nie. Poczekaj założę tylko kurtkę i możemy już iść.
Kiedy wyszłaś z domu zauważyłaś czarne auto.
-Masz już prawo jazdy ?
-Tak. Ty jeszcze nie, prawda ?
-Niestety nie ale mam zamiar nie długo zdawać.
-Możemy pouczyć cię jeździć.
-Chętnie ale może lepiej jak minie zima.
-Jak wolisz.
-Z takim nauczycielem to wszystkiego można próbować.
-Dziękuje, no ale już jesteśmy.
Byliście już na miejscu. Weszliście do środka. Liam zapłacił za wejście więc poszliście ubierać łyżwy. Ty miałaś wypożyczone, ponieważ nie potrzebne ci były własne gdyż nie umiałaś tak dobrze jeździć. Liam natomiast miał własne. Już na samym początku poległaś, bo nie radziłaś sobie z zapięciem łyżew. Liam zobaczył, że sobie nie radzisz i od razu do ciebie podszedł. Nic nie mówiąc ukucnął przed tobą i zajął się łyżwami. Widząc twoje zakłopotanie w tej sytuacji powiedział
-Gotowe. Teraz będziesz mogła spokojnie jeździć.

-Dziękuje i przepraszam. Jestem niezdarą, nie umiem nawet założyć łyżew. 
Mam nadzieje, że się podoba. Jedna część będzie pojawiała się raz na tydzień. Spowodowane jest to nauką. Myślę, że to nie sprawi wam to szczególnych problemów. Zapraszam do czytania. :)

wtorek, 12 listopada 2013

Z Liamem cz.2

-[T.I].- powiedziałaś nieśmiało odwracając wzrok od Liama.
-A może pójdziemy coś zjeść ? Jestem strasznie głodny. Co wy na to ?- zaproponował Louis ubierając kurtkę.
-To świetny pomysł. W takim razie chodźmy. – powiedziała [I.T.P] łapiąc za rękę Louisa.
Czułaś się trochę nieswojo, ponieważ twoja przyjaciółka szła w objęciach swojego chłopaka a ty szłaś z tyłu razem z Liamem, którego w ogóle nie znałaś. Między wami była niezręczna cisza, którą nagle przerwał głos chłopaka.
-A więc jesteś przyjaciółką [I.T.P]. A można wiedzieć od kiedy się przyjaźnicie ?
-Tak, w zasadzie to przyjaźnimy się od przedszkola. A ty i Louis ?
-Ja z Louisem znamy się dopiero kiedy mieliśmy po 16 lat. Ale ty i [I.T.P] to naprawdę wytrwała przyjaźń.
-Tak, ale wasz też taka będzie zobaczysz.
-Planowałyście, że kiedyś razem zamieszkacie ?
-Tak. Już od dziecka myślałyśmy nad tym, że kiedy będziemy już dorosłe to zamieszkamy razem i będziemy przyjaciółkami na zawsze.
-To naprawdę niesamowite. A jeżeli chodzi o ciebie to dlaczego się tu przeprowadziłaś ? Bo z tego co mi wiadomo to nie jesteście z tond.
-To prawda. Przyjechałyśmy tu, bo uważałyśmy, że tutaj będziemy mieć większe predyspozycje do dalszej pracy.
-A jeżeli mogę wiedzieć to co teraz robisz ?
-Studiuję stosunki międzynarodowe. Od zawsze interesowały mnie języki i kultury innych krajów.
-Ja też studiuję. Wybrałem się na technologię muzyczną.
-WoW ! A dlaczego akurat muzyka ?
-Od zawsze mam z nią styczność. Kocham muzykę więc nie wyobrażam sobie bez niej życia.

Tak miło wam się rozmawiało, że nawet nie zauważyliście jak doszliście na miejsce. Po zjedzonym posiłku ruszyliście jeszcze na małe zakupy. Chłopcy odprowadzili was do domu.
-Miło mi się z tobą dzisiaj rozmawiało. – powiedział Liam pokazując swój nieziemski uśmiech.
-Mi również. – odpowiedział odwdzięczając się tym samym.
-Mam nadzieje, że jeszcze spotkamy się w starym roku.
-Ja też mam taką nadzieję.
-W takim razie ……………..
-[T.I] ?!?! – zawołała cię przyjaciółka.
-Już idę ! Przepraszam muszę już iść. Do  zobaczenia.
~Oczami Liama~
-Paa... –odpowiedziałem.
Po chwili kiedy [T.I] już odeszła poczułem coś twardego w mojej ręce. Zobaczyłem kartkę. Otworzyłem ją a tam był numer telefonu i podpis [T.I]. Wtedy mocno zacisnąłem kartkę w dłoni idąc w stronę domu. 

Przepraszam, że taka krótka ta część. ;) Mam nadzieje, że to nie sprawi wam problemów z czytaniem. ;) 

czwartek, 7 listopada 2013

Z Liamem cz.1

Jesteś 17-letnią vlogerką, która ma już na koncie występy w programach śniadaniowych, kilka artykułów w czasopismach młodzieżowych ja również wielu wiernych fanów. Jesteś szczęśliwa z tego co masz, ponieważ we wszystkim co robisz wspierają cię najbliżsi czyli rodzina i twoja najlepsza przyjaciółka. Teraz ciągle nagrywasz haule zakupowe, ponieważ zbliżają się święta i to okazja do kupowania nowych rzeczy. Grudzień się dopiero zaczął ale przeceny są już widoczne więc trzeba korzystać. Chłopak twojej przyjaciółki Louis jest piłkarzem i miał 6 grudnia z okazji mikołajek grać mecz charytatywny. Oczywiście obydwie zostałyście zaproszone.
-W co się ubierasz na mecz ?-zapytałaś przeglądając ubrania.
-Przecież to dopiero w sobotę, masz jeszcze trzy dni.
-Nieważne. Nawet na meczu trzeba dobrze wyglądać.
-Nie przesadzaj, z resztą nawet nie wiesz jaka będzie pogoda.
-Oj tam, oj tam.
-Mój Louis będzie grał. – powiedziała radośnie [I.T.P].
-Też bym była dumna z takiego chłopaka.
-No właśnie, powinnaś sobie w końcu kogoś znaleźć.
-Mówiłam ci już coś na ten temat. Nie potrzebuje teraz chłopaka. Z resztą jak się zakocham to wtedy pogadamy.
W sobotnie przedpołudnie byłyście już pod stadionem. [I.T.P] pocałowała jeszcze swojego chłopaka ty życzyłaś mu powodzenia i poszłyście na trybuny zająć swoje miejsca. 15 minut po rozpoczęciu meczu zauważyłaś, że jakiś dość wysoki chłopak zajął miejsca niżej was. Widać było, że się spóźnił. Co jakiś czas spoglądał w waszą stronę.
-Ej patrz jakie ciacho !- powiedziała twoja przyjaciółka.
-No, niezły jest.
-I co chwilę się tu spogląda.
-No i co ?
-Nie, nic tak tylko mówię.
Po zakończonym meczu poszłyście do Louisa.
-Dziewczyny chciałbym wam kogoś przedstawić.
-A kogo kochanie ?- zapytała [I.T.P]
-To mój przyjaciel Liam. Zaprosiłem go na mecz. O właśnie idzie.
Nagle zobaczyłaś, że w waszym kierunku zbliża się ten wysoki chłopak, który się spóźnił.
-To właśnie Liam.
-Miło mi was poznać.
-To jest moja dziewczyna [I.T.P].
-Cześć jestem [I.T.P].
-Miło mi, ja jestem Liam.

-A to jest jej najlepsza przyjaciółka [T.I].
-Liam. – powiedział chłopak podając ci rękę.

Przepraszam was bardzo za to, że musieliście tak długo czekać ale to wszystko przez tą szkołę. Mam nadzieje, że teraz już wszystko będzie szło systematycznie. Życzę miłego czytania. ;)
 

środa, 30 października 2013

8000 wyświetleń !!! Jesteście niesamowici !

Dziękujemy. To już 8000 wyświetleń. Nawet nie wiecie jak każde wyświetlenie jak również każdy komentarz motywuje nas do dalszej pracy ;) Za każdym kolejnym pojawia się uśmiech na naszych twarzach. Teraz zakończył się imagin z Harrym natomiast jesteśmy w trakcie tworzenia kolejnej historii dla was. Prosimy o cierpliwość, ponieważ z powodu nauki i innych zajęć imagin nie mamy wystarczająco dużo czasu. Mamy nadzieje, że będziecie cierpliwi. Jeszcze raz dziękujemy i chcemy powiedzieć, że bardzo was kochamy <33


niedziela, 20 października 2013

Z Harrym cz.12 (ostatnia)

Troszkę dłuższa część, bo ostatnia. :)
Lekko się odchyliłaś. Zobaczyłaś, że do pokoju wchodzi loczek z śniadaniem na tacy.
-Dzień dobry księżniczko.
-Dzień dobry. A gdzie ty byłeś ?
-Po śniadanie.
-Ale ja dałabym radę jeszcze zejść na dół.
-Ale ja dla swojego skarba zrobię wszystko aby był szczęśliwy.
-Ale ja jestem szczęśliwa bez tego.
-Oj już nie gadaj tylko jedz.
-Dziękuje. – powiedziałaś całując go w usta.
Do południa czas spędziłaś w hotelu w swoim pokoju aby troszkę posprzątać. Popołudnie natomiast znowu spędziłaś z Harrym. Również spacerowaliście po największym z parków. Świetnie się ze sobą bawiliście a w dodatku rozumieliście.
-Harry wiesz, że my nie możemy być razem ?
-Jeżeli czegoś się chce to wszystko można.
-Ale ….
-Żadnych ale. Chodźmy już lepiej bo robi się zimno.
Harry oddał ci swoją kurtkę i ruszyliście w stronę hotelu. Brunet odprowadził cię pod same drzwi.
~Oczami [I.T.P~
Miałam iść już do pokoju kiedy zobaczyłam, że na korytarzu przed naszymi drzwiami stoi [T.I] z Harrym. Zdziwiło mnie to, że są tak blisko siebie ale w końcu przyjaźnili się więc to nic dziwnego. Cieszyłam się, że się tak dogadują. Nagle zobaczyłam, że [T.I] oddaje mu kurtkę a Harry ją całuję. Nie mogłam w to uwierzyć mój chłopak z moją najlepszą przyjaciółką. Ze łzami w oczach postanowiłam zejść do recepcji i poprosić o inny pokój, ponieważ nie mogłabym teraz rozmawiać z [T.I].
~Twoimi oczami~
Zaraz po śniadaniu wybrałaś się na małe zakupy, obiad również zjadłaś na mieście. Kiedy już byłaś w pokoju i rozpakowywałaś zakupy usłyszałaś, że ktoś otwiera. Nie myliłaś się była to [I.T.P].
-[I.T.P] wróciłaś ?
-Tak.
-A kiedy ?
-Wczoraj wieczorem ale wzięłam sobie inny pokój, bo nie chciałam ci przeszkadzać.
-Szkoda, że nie wiedziałam to byśmy razem poszły dzisiaj na zakupy.
-Nic się nie stało. Z resztą przyszłam tutaj z tobą coś wyjaśnić.
-Co się stało ?
-Jeszcze się pytasz ?! Całowałaś się z Harrym który jest moim chłopakiem.
-[I.T.P] słuchaj to nie tak. Ja miałam złe dni i sama nie wiem dlaczego to zrobiłam.
-Złe dni ? Od kiedy to jak ma się złe dni to całuje się cudzych facetów ?
-Przepraszam ja …..
-Spałaś z nim ?
Ty nie odpowiadając opuściłaś tylko głowę na dół.
-Znaczy, że tak.
Po tych słowach [I.T.P] opuściła pokój. Zostałaś sama. Zaczęłaś płakać.
~Oczami [I.T.P]~
Zdenerwowana poszłaś do Louisa. Wiedziałaś, że z nim możesz spokojnie porozmawiać.
-Hej Louis, nie przeszkadzam ?
-Nie, wchodź.
-Mogę porozmawiać ?
-Jasne. Coś się stało ?
-Wczoraj widziałam jak [T.I] całowała się z Harrym.
-I co ?
-Poszłam dzisiaj jej o tym powiedzieć.
-I co powiedziała ?
-Przyznała się. Ale to jeszcze mogłabym zrozumieć ale najgorsze jest to, że ona z nim spała.
-Ale nie raz ludzie sypiają ze sobą bez zobowiązań.
-Ale on był jej pierwszym.
-Ona nie spała wcześniej z Zaynem ?
-Nie. Powiedziałaby mi. W końcu znamy się od przedszkola.
-Słuchaj a może oni naprawdę się kochają.
-Ale ona jest moją przyjaciółką. Jak można coś takie zrobić ?
-Wiesz, z miłości robi się różne rzeczy.
-Myślisz, że oni się kochają ?
-Ja nie myślę, ja to wiem. A powiedziałaś już o tym Harremu ?
-Jeszcze nie. Pojadę do niego jutro. Dzisiaj już jestem zmęczona.
-Może zostaniesz u mnie. Jest już ciemno a ja i tak nie pozwolę ci wracać.
-Alee…
-Żadnych ale zostajesz i już.
Ta noc spędziłaś u Louisa.
~Twoimi Oczami~
Robiłaś to co zawsze. Okazało się, że twoja bliska koleżanka przyjeżdża do Londynu. Oczywiście od razu chciałaś się z nią spotkać. Umówiłyście się na kawę. Kiedy już pogadałyście postanowiłyście pójść na Zumbe, ponieważ to właśnie na nią chodziłyście zawsze po szkole gdy byłaś jeszcze w Polsce. Już przebrane poszłyście na sale.  Kiedy zaczęłyście już ćwiczyć poczułaś, że robi ci się słabo i nagle straciłaś czucie w nogach i prawie byś się przewróciła gdyby nie twoja koleżanka, która cię złapała.
-[T.I] ! Nic ci nie jest ?!
-Nie, wszystko ok.
-Napij się wody. Na pewno się dobrze czujesz ?
-Tak to na pewno z tych emocji przez te sytuacje.
-A może jednak powinnaś jechać do lekarza ?
-Nie, naprawdę wszystko jest ok.
-Ja cię jednak odwiozę do domu.
-Dobrze, skoro nalegasz.
Po kilku minutach dotarłyście do domu.
-Wejdź. Zrobię coś do picia.
-Ja coś zrobię do picia a ty idź i zrób to. – powiedziała twój koleżanka podając ci jakieś pudełko.
-Co to jest ?
-Test ciążowy.
-Myślisz, że jestem w ciąży ?
-Przepraszam, ale lepiej sprawdzić na wszelki wypadek.
-Dobrze już dobrze ty moja troskliwa przyjaciółko.
Wyszłaś z łazienki z testem.
-Ty to sprawdź, ja się na tym nie znam.
-Jedna kreska ….
-To chyba znaczy, że nie jestem. Widzisz a ty się tak martwiłaś.
-Ale teraz robi się druga.
-Co ?!
-Musisz powtórzyć test.
Po kolejnych kilku minutach wyszłaś z łazienki. Rzuciłaś test w stronę [I.T.K] i usiadłaś na krześle obok.
-Pozytywny znowu.
-[T.I]………..
-Jestem w ciąży z chłopakiem swojej przyjaciółki.
-Na pewno wszystko się ułoży.
-Co się ułoży ? Zrobiłam błąd a teraz ponoszę konsekwencje. Tylko dlaczego zawsze muszę to być ja ?!
Twoja koleżanka ukucnęła przed tobą i starała się pocieszyć jednak bez skutku. [I.T.K] została u ciebie na noc, jednak ty nie mogłaś zasnąć. Około 8.00 nad ranem zadzwonił twój telefon.
-Halo ?
-[T.I] Harry miał wypadek. Jest w szpitalu (nazwa szpitala). Uznałam, że powinnaś wiedzieć. – powiedziała twoja przyjaciółka.
-Dzięki, zaraz tam będę.
Ty jak najprędzej zaczęłaś się ubierać.
-[T.I] coś się stało ?- powiedziała twoja koleżanka wychodząc z łazienki.
-Harry miał wypadek.
-Zawiozę cię do niego.
-Naprawdę ?
-Tak. W takim stanie nie możesz prowadzić. Jeszcze ty byś spowodowała jakiś wypadek.
Po kilku minutach byłaś już w szpitalu. Przed jedną z sal zobaczyłaś swoją przyjaciółkę i Louisa.
Nawet się nie zdążyłaś przywitać kiedy zobaczyłaś chłopaka za szybą podłączonego do różnych urządzeń. Zobaczyłaś, że w twoją stronę szedł jakiś lekarz.
-Panie doktorze co mu jest ?- zapytałaś.
-Proszę się nie martwić. Jak na razie stan chłopaka jest stabilny. Jednakże jest on w tymczasowej śpiączce farmakologicznej. Jeżeli wybudzi się do końca tygodnia to wszystko powinno wrócić to normy. Więc należy czekać.
-A co jeżeli się nie wybudzi ?
-Na razie bądźmy dobrej myśli.
-Czy mogę do niego wejść ?
-Tak.
Weszłaś do środka. Harry był cały w rurkach podpiętych do jakiś sprzętów. Cały czas płakałaś będą w środku. Tak minęły trzy dni. Kolejnego dnia znowu odwiedziłaś chłopaka.
-Harry proszę, nie możesz odejść. Potrzebuję cię teraz …… my cię potrzebujemy. – powiedziałaś kładąc rękę Harrego na swoim brzuchu. Nagle poczułaś, że ręka chłopaka się poruszyła.
-[T.I] ?- mówił lekko otwierając oczy.
-Tak Harry jestem tutaj.
-Czy to prawda ? Ja, my zostaniemy …..
-Tak będziesz tatą.
-Kocham cię to znaczy was.
-My cię też.
Czule się pocałowaliście.
Przed salą.
~Oczami [I.T.P]~
-Oni się kochają Louis, prawda ?
-Tak.
-Skoro ona kocha jego a on ją to powinni być razem ?
-Raczej tak.
-Poczekaj na mnie, dobrze ?
Weszłam do sali.
-Mogę przeszkodzić ?
-Jasne. – powiedziała [T.I].
-Chciałam was strasznie przeprosić. Teraz widzę, że naprawdę się kochacie i powinniście być razem a ja nie powinnam wam tego zabraniać. Z resztą, że ja też się zakochałam.
-W kim ?- zapytała [T.I].
-W nim. – pokazałaś na Louisa stojącego przed salą.
~Twoimi Oczami~
-Nawet nie wiesz jak się cieszę i też strasznie cię przepraszam.
Wybaczyłyście sobie i teraz wszyscy żyjecie w zgodzie. Ty razem z Harrym przeprowadziliście się do nowo kupionego domu gdzie Harry zaangażował się w remont nad pokoikiem dla dzidziusia na którego z cierpliwością czekacie. Louis i [I.T.P] również zamieszkali razem ale na razie nie planują dzieci. Wszystko wydaje się być na dobrej drodze ale to już zależy od bohaterów.
                                                                        KONIEC
To już niestety koniec. Mam nadzieje, że opowiadanie się podobało. Teraz proszę was abyście uzbroili się w cierpliwość, ponieważ będę pisała kolejnego imagina do którego niezbędna jest wena. Więc zerkajcie tu co jakiś czas, bo nie długo pojawi się kolejne opowiadanie. Do tego może być jeszcze mała niespodzianka. Bowiem może ukazać się do kolejnego imagina zwiastun. Jednak to wszystko zależy od was czy wy tego chcecie. Więc zapraszam do czytania i widzimy się nie długo z kolejnymi historiami.;)) 


środa, 16 października 2013

Z Harrym cz.11

-Chyba ?
-Tak ! Kocham go.
-On o tym wie ?
-Tak, bo on mi powiedział, że też mnie kocha.
-Ktoś jeszcze o tym wie ?
-Nie i raczej się nie dowie. On ma [I.T.P] a ja nie mogę wchodzić między nich.
-A [I.T.P] go kocha ?
-Nie wiem.
-To może zapytaj.
-Nie, wtedy by się wszystko wydało.
-To co teraz zamierzasz zrobić ?
-Nie wiem. A ty co byś zrobiła ?
-Nie patrz na mnie. To twoja decyzja. Ale pamiętaj jedno : odpowiedź przyjdzie szybciej niż się tego spodziewasz.
-Tak się zawsze mówi.
-Bo tak jest. A teraz już lepiej jak pójdę a ty się prześpisz.
-Ok.
Położyłaś się a twoja mama właśnie miała wychodzić.
-Dziękuje – powiedziałaś.
Twoja mama już nie odpowiedziała tylko uśmiechnęła się i zamknęła drzwi od twojego pokoju.
Kolejne dni leciały a ty nadal nie dostałaś odpowiedzi. Będą u babci wyszłaś na taras i spoglądałaś w gwiazdy.
-I co ? Jakoś jeszcze nie dostałam żadnej odpowiedzi. To wszystko nie ma sensu.
-Kochanie dostałaś chyba jakiegoś sms. – powiedziała babcia podając ci telefon.
Kiedy spojrzałaś na wyświetlacz zobaczyłaś, że na tapecie masz Harrego.
-Ale zaraz przecież ja na tapecie miałam zupełnie co innego i w ogóle nie miałam takiego zdjęcia. Sms też nie ma. Spojrzałaś jeszcze raz na telefon z niedowierzaniem. Spojrzałaś jeszcze raz na gwieździste niebo.
-A więc to ten znak. – powiedziałaś poczym uśmiechnęłaś się i pocałowałaś swój telefon.
Po trzech tygodniach spędzonych z rodzinom przyszedł czas na powrót. Pożegnałaś się ze wszystkimi a tata odwiózł cię na lotnisko. Po dwóch godzinach byłaś już w Londynie. Po odebraniu bagażu szłaś już przed siebie. Nagle w tłumie ludzi udało ci się zauważyć Harrego. Nie sądziłaś, że po ciebie przyjedzie. Szczęśliwa pobiegłaś w stronę chłopaka. On również cię zauważył i również widać było uśmiech na jego twarzy. Podbiegłaś do chłopaka i rzuciłaś mu się na szyje po czym loczek podniósł cię i mocno pocałował. Oczy wszystkich na lotnisku skierowane były w waszą stronę. Po tej sytuacji Harry wziął twoją walizkę i w objęciach opuściliście lotnisko po czym wsiedliście do samochodu. Cała podróż została przegadana. Brunet zadawał ci bardzo dużo pytań a ty odpowiadałaś o wszystkim. Kiedy wróciliście do hotelu wszyscy miło ciebie przywitali i zadawali również mnóstwo pytań. Czas tak szybko zleciał, że już trzeba było iść spać.
Kolejnego dnia okazało się, że twoja przyjaciółka musi jechać do Birmigham załatwić jakieś sprawy, chłopcy też się porozjeżdżali i zostałaś sama chociaż niezupełnie. Harry również został więc zostaliście we dwoje. Chłopak zabrał cię na obiad do restauracji a potem zaproponował wyjście na imprezę. W jednym z londyńskich klubów świetnie się bawiliście. Jednakże spędziliście tam zaledwie tylko 2 godziny, ponieważ Harry wyciągnął cię na zewnątrz.
-Nie chcesz już tańczyć ?- zapytałaś loczka.
-Chciałbym się z tobą przejść.
Chodziliście tak ulicami Londynu. Rozmawialiście na tematy o których jeszcze nikomu nigdy nie mówiliście. Nagle zaczął padać deszcz. Była ulewa. Harry szybko wziął cię na ręce i razem pobiegliście do hotelu. Weszliście do jego pokoju. Cały czas stałaś w objęciach bruneta. Obydwoje zaczęliście się śmiać.
-Kocham cię [T.I] – powiedział Harry poprawiając twoje mokre włosy.

-Ja ciebie też Harry. 
-Chcesz żebym to ja był tym pierwszym ?
Spoglądając prosto w oczy chłopaka odpowiedziałaś.
-Tak ale się boję.
-Przy mnie jesteś bezpieczna. Pamiętaj nigdy nie pozwoliłbym cię skrzywdzić.
-Obiecujesz ?
-Obiecuje.
Zaczęliście się całować. Po chwili byliście już na łóżku. Obudziłaś się rano w samej bieliźnie.
-Harry ?- powiedziałaś zerkając na drugą połowę jednak chłopaka tam nie było. 

wtorek, 15 października 2013

Z Harrym cz.10

Po 15 minutach byłaś już gotowa. Zeszłaś ze swoją walizką na dół. Wszyscy zaczęli cię żegnać. Najdłużej oczywiście [I.T.P]. Wreszcie pojawił się Harry.
-To co jedziemy ?- powiedział biorąc twoją walizkę.
-Tak. Papa kochani. Widzimy się nie długo.
Wsiadłaś do auta. Przez całą drogę ani ty ani Harry nie odezwaliście się słowem. Kiedy dotarliście po kilku minutach na lotnisko miałaś już udać się na odprawę. Harry objął cię w pasie.
-Będę czekał ………….. Kocham cię.
Brunet lekko cię pocałował jednak ty lekko go odsunęłaś. Chwytając walizkę szłaś w stronę bramki jednak cały czas się odwracałaś spoglądając czy Harry już odszedł jednak on cały czas stał na tym samym miejscu. Po jakimś czasie siedziałaś już w samolocie. Parząc przez okno wspominałaś czas w którym spotkałaś swoich idoli, nagraliście razem piosenkę, przypominały ci się również chwilę z Zaynem jednak cały czas myślałaś o nim. Tak to właśnie Harry od jakiegoś czasu był w twojej głowie. To właśnie z jego powodu wyjechałaś. Kochasz go jednak to chłopak twojej przyjaciółki a przyjaźń przecież jest najważniejsza. Po około dwóch godzinach byłaś już w Polsce. Wsiadłaś do jednej z taksówek i pojechałaś do domu. Podróż zajęła 45 minut. Kiedy już dojechałaś zobaczyłaś swój dom. Przypomniało ci się jak wracałaś tą drogą ze szkoły, jak codziennie wracałaś tam z myślą, że mama czeka na ciebie z obiadem a teraz mając 17 lat wyjechałaś zostawiając wszystko.
Stałaś już przed drzwiami. Zadzwoniłaś. Zauważyłaś, że klamka się porusza. Za drzwiami stała twoja mama.
-Cześć mamo. – powiedziałaś próbując się uśmiechać.
-Kochanie nawet nie wiesz jak się cieszę, że przyjechałaś. Tak bardzo z tatą tęskniliśmy.
-Ja też tęskniłam.
-Daj tą walizkę i siadaj. Może jesteś głodna ?
-Nie, nie jestem.
-Na pewno jesteś. Odgrzeje ci zaraz obiadek.
Usiadłaś i poddałaś się swojej mamie, która zawsze się o ciebie troszczyła.
-Dziękuje, jak zawsze pyszne. – powiedziałaś odnosząc talerz do kuchni.
-Cieszę się, że ci smakowało. Przyszykowałam ci już pokój.
-Dziękuje. Pójdę się rozpakować.
-Dobrze. Potem do ciebie przyjdę.
Poszłaś do swojego pokoju. Wszystko było tam jak nowe. Na łóżku położyłaś walizkę i zaczęłaś rozpakowywać swoje ubrania po czym wkładałaś je do poszczególnych szafek. Kiedy już skończyłaś, przebrałaś się w dres, włosy spięłaś w koka i usiadłaś na parapecie.
-Nie przeszkadzam ? – zapytała twoja mama wchodząc do pokoju.
Ty tylko pokiwałaś głową na nie i zeszłaś z parapetu.
-Przyniosłam kawę.
-Dziękuje. Dawno nie piłam swojej ulubionej kawy.
-Dlatego specjalnie ją zrobiłam.
-Możesz ze mną posiedzieć ?
-Oczywiście kochanie.
Razem usiadłyście na łóżku z kubkami w rękach.
-Coś się stało, prawda ?
-Tak.
-No więc opowiadaj.
-Zerwałam z Zaynem.
-Przykro mi. Ale nie martw się, to oznacza tylko tyle, że nie był ciebie wart.
-Wiem, teraz już to wiem.
-A mogę wiedzieć dlaczego zerwaliście ?
-Zdradził mnie.
-Słoneczko nie przejmuj się. Faceci tacy są ale ty na pewno znajdziesz sobie właśnie tego, który będzie cię kochał ponad wszystko a ty jego.
-Tylko wiesz mamo ….. ja już chyba kogoś takiego znalazłam.
-Naprawdę ? Kto to ?
-Harry.
-On jest przyjacielem Zayna, tak ?
-Tak.
-Ale czy to właśnie on nie jest chłopakiem [I.T.P] ?
-No właśnie jest.
-Zakochałaś się w nim ?
-Chyba tak.

-Chyba ? 

poniedziałek, 14 października 2013

Z Harrym cz.9

-W …. Tobie Harry. I dopiero teraz wiem co tak naprawdę znaczy kochać.  Kocham cię Harry i jeszcze nigdy nie kochałam kogoś tak bardzo.
-Ja też nigdy nie zakochałem się tak jak w tobie. Jesteś dla mnie najważniejsza i nie pozwolę, żeby ktokolwiek cię skrzywdził.
Pocałowaliście się. Twoje usta były całe mokre od łez.
-Zayn już wie, że go widziałaś ?
-Tak. Poszłam do niego i z nim zerwałam.
-Co teraz ?
-Chyba pojadę na jakiś czas do Polski, żeby odpocząć i wszystko poukładać.
-Ja cię nigdzie nie puszczę.
-Dlaczego ? Ja mam tam rodzinę muszę się z nimi spotkać.
-Nie. Ja wiem, że jak ty tam pojedziesz to już tutaj nie wrócisz.
-Wrócę.
-A jeżeli nie ?
-Przecież i tak nikomu to nie zrobi różnicy.
-Właśnie, że zrobi. Szczególnie mi. Jeżeli chcesz jechać to musisz mi obiecać, że wrócisz.
-Harry ja………..
-Obiecaj !
-Obiecuje.
Oparłaś głowę na ramieniu bruneta. Wtuliłaś się w niego parząc na ludzi i padający na nich deszcz. Chłopak objął cię mocno i szepnął do ucha.
-Kocham cię i nigdy nie pozwolę ci odejść.
Twoją odpowiedzią było złapanie Harrego za rękę i mocne wtulenie w niego.
Czułaś, że to właśnie on daje ci tą bliskość, że to właśnie przy nim czujesz się bezpieczna jednak Harry był chłopakiem twojej przyjaciółki, na której również ci zależało.
~Oczami Louisa~
Przechodząc zatrzymałem się przed drzwiami pokoju [T.I], ponieważ usłyszałem, że z kimś rozmawia. Tak, słyszałem całą rozmowę jej i Harrego. Słyszałem wszystko. Nagle zauważyłem, że w moją stronę idzie [I.T.P].
-Hejka a co ty tu tak stoisz ? – zapytała jak zawsze radosna.
-Tak sobie przechodziłem.
-Aha. Jak z [T.I] ? Wiesz może ?
-Jest w pokoju. Harry z nią rozmawiał.
-I co ? Pomogło ?
-Nie wiem. Ale lepiej tam jeszcze nie wchodźmy. Powinna zostać sama.
-Jasne. Ale ja mam tyle tych siatek.
-To chodź do mnie.
-Ok. Ale nie będę ci przeszkadzać ?
-Ty ? Nigdy.
~Twoimi Oczami~
Wstałaś wcześnie rano, bo nawet nie mogłaś chociaż na chwilkę zmrużyć oka. Ubrana w dres zeszłaś powoli na dół na śniadanie. Wszyscy już tam byli oczywiście nie mogło zabraknąć tam Zayna.
Ich oczy momentalnie skierowały się na ciebie.
-Cześć. – powiedzieli wszyscy chórkiem oprócz Zayna.
-Cześć.- odpowiedziałaś ale tak, że prawie nie było cię słychać.
Śniadanie już prawie dobiegało końca. Grzebiąc łyżką w płatkach wyrwałaś się aby poinformować swoich przyjaciół o swoim wyjeździe.

-Lecę do Polski !- powiedziałaś patrząc w miskę.
 -Jak to ? – zapytała zdenerwowana twoja przyjaciółka.
-Tylko na jakiś czas. Chcę spotkać się z rodzicami.
-Na ile wyjedziesz ? – spytał Niall.
-Nie wiem. Ale nie na długo.
-Mamy nadzieje, że nie na długo, bo chcemy cię widzieć z powrotem. – powiedział jak zawsze pozytywny Liam.
-Oczywiście. – powiedziałaś z lekkim uśmiechem na twarzy.
-Kiedy wyjeżdżasz ?- zapytała [I.T.P]
-Dziś w samo południe.
-Już dzisiaj ? –pytała dalej przyjaciółka.
-Tak ale im szybciej wyjdę tym szybciej wrócę.
-Masz rację.
-Zawiozę cię na lotnisko. – zaproponował Harry.
-To świetny pomysł. Harry ci pomorze z tymi walizkami. – mówiła [I.T.P]
Poszłaś do pokoju, wyciągnęłaś walizkę i zaczęłaś pakować swoje rzeczy.
-Nie przeszkadzam ?- zapytała wchodząc do pokoju [I.T.P]
-Nie no coś ty.
-Pomóc ci ?
-Nie, dzięki. Już prawie skończyłam.
-Wyjeżdżasz ze względu na Zayna, prawda ?
-Nie. Po prostu chcę sobie wszystko przemyśleć, poukładać.
-Wrócisz ?
-Tak.
-Obiecujesz ?
-Obiecuje.
-Pamiętaj mimo że Zayn cię zranił masz osoby, które cię kochają.
-Wiem…. dlatego wrócę.
-Zawsze będziesz dla mnie najważniejsza. Pamiętaj.
Po tych słowach [I.T.P] się przytuliłyście.
-Ja też cię kocham moja najlepsza przyjaciółko.- powiedziałaś do swojej prawdziwej przyjaciółki.
W tamtej chwili pomyślałaś, że nie możesz jej stracić. Ona była przy tobie zawsze, więc musi zostać do końca. 

piątek, 11 października 2013

Z Harrym cz.8

-[T.I] może chcesz coś do picia ?
-Nie. Nie musisz mi usługiwać.Ja sobie poradzę.
-Naprawdę ?
-Tak.
-Nie mogę cię zostawić samą.
-Jeżeli nie pójdziesz to się obrażę.
-No dobrze ale gdyby tylko coś się działo to dzwoń.
-Jasne.
-To papa.
-Pa.
~Twoimi oczami ~
Leżałaś na łóżku. Tak mijały minuty i godziny. W końcu wstałaś poprawiłaś się i postanowiłaś i do pokoju Zayna po rzeczy, które u niego miałaś.  Zapukałaś do pokoju. Drzwi otworzył ci on. Jak zwykle nie ład na głowie, sprane ciuchy ale to podobał ci się w nim najbardziej.
-Hej kochanie ? Co cię do mnie sprowadza ?
-Przyszłam po swoje rzeczy.
-Zabierasz je ? Dlaczego ?
-Bo są mi potrzebne.
-Ale nie zostawisz mnie tutaj samego prawda ? Zostaniesz ze mną chociaż chwilkę ? – powiedział chłopak poczym chciał cię pocałować.
-Nie dotykaj mnie !
-Co się stało ?
-Ty się mnie pytasz co się stało ? Chyba sam powinieneś wiedzieć.
-Ale nie wiem.
-A może to ci coś podpowie. – nagle z kieszeni wyciągnęłaś telefon na którym było zdjęcie Zayna z całującą się dziewczyną.
Zayn usiadł na łóżku zakrywając twarz rękami.
-Zdradziłeś mnie Zayn więc z nami koniec. !!!
Po tych słowach wzięłaś swoje rzeczy i opuściłaś pokój chłopaka.
Po powrocie do swojego pokoju rzuciłaś wszystkie rzeczy na łóżko i usiadłaś na krześle przed oknem. Parzyłaś przed siebie patrząc jak małe krople deszczu spływają po szybie. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Hej. Mogę wejść ?
Odwróciłaś się. Był to Harry.
-Tak.
Chłopak podszedł i usiadł obok ciebie. Jednak ty nadal parzyłaś w okno.
-Słyszałem o tym co się stało. Bardzo mi przykro.
-Nie powinno być ci przykro to nie twoja wina.
-Ale wyobrażam sobie jak musisz się teraz czuć.
-Wiesz tylko, że ja się nawet cieszę.
-Cieszysz ? Jak to ?
-Ponieważ tak naprawdę ja go już nie kochałam. Ja zrozumiałam, że miłość ma zupełnie inne znaczenie. Ja zakochałam się w kimś innym.
-W kim ?

-W …. Tobie Harry. I dopiero teraz wiem co tak naprawdę znaczy kochać.  Kocham cię Harry i jeszcze nigdy nie kochałam kogoś tak bardzo. 
Piszcie w komentarzach czy wam się podoba, bo wtedy będę wiedzieć czy pisać dalej. ;) 

środa, 9 października 2013

Z Harrym cz.7

-Oczywiście.
-Zauważyłem, że od tamtego pocałunku wtedy coś się zmieniło.
-To znaczy ?
-[T.I] … -Harry spojrzał w twoje oczy. – Ja się w tobie zakochałem. [T.I] ja cię po prostu kocham.
-A wiesz co jest jeszcze gorsze ? Że ja kocham ciebie.
Po policzkach zaczęły spływać ci łzy.
-Dlaczego płaczesz ?
-Bo my nie możemy być razem. Ja mam Zayna a ty [I.T.P]. Mamy swoje pary i nie możemy ich zranić.
-Ale ja cię nigdy nie przestanę kochać.
-Ja też. Ale ….
Wtedy chłopak mocno cię pocałował. Ten pocałunek przepełniony był miłością. Po tym zdarzeniu Harry złapał cię za rękę i w takim uścisku wróciliście do hotelu. Po powrocie rozeszliście się po pokojach.
Następnego dnia od samego rana kręciliście pierwsze sceny do teledysku. Wszystko wyszło tak jak powinno. Dumni ale zmęczeni wróciliście do hotelu.
-Może uczcimy nasz sukces jutro na zakupach ? – zaproponowała [I.T.P].
-Jasne czemu nie ? To w takim razie chodźmy już spać, bo musimy być wypoczęte aby jutro móc chodzić i chodzić po sklepach. – powiedziałaś z uśmiechem.
Kolejnego poranka wstałaś ja również zrobiła to twoja przyjaciółka. Wyszykowane zeszłyście na śniadanie. Następnie poszłyście z powrotem do pokoju i szykowałyście niezbędne wam rzeczy potrzebne w czasie zakupów.
-To idziemy ?- zapytałaś już gotowa.
-Jasne, chodźmy.
[I.T.P] zamykała już drzwi gdy nagle przypomniało jej się, że zapomniała telefonu, który się ładował.
-Zapomniałam telefonu. Poczekaj chwilkę.
-Jasne to ja już powoli będę szła na dół.
-Ok.
Szłaś korytarzem w stronę windy. Kiedy zjechałaś już ruszyłaś w stronę wyjścia. Nagle zauważyłaś Zayna z jakąś dziewczyną. Świetnie ich widziałaś ponieważ drzwi były szklane. Pomyślałaś, że to jego kuzynka, bo ostatnio wspominał ci, że ma przyjechać go odwiedzić. Już chciałaś iść się z nimi przywitać kiedy zauważyłaś, że twój chłopak się z nią całuje po czym łapiąc się za ręce obydwoje odchodzą. Ze łzami w oczach pobiegłaś po schodach na swoje piętro. Osunęłaś się oparta o ścianę. Zaczęłaś płakać.
~Oczami [I.T.P]~
Zamykając drzwi zauważyłaś siedzącą [T.I]. Płakała. Jeszcze nigdy nie widziałam jej w takim stanie.

-[T.I] ! Co się stało ? Dlaczego płaczesz ?
-On… on mnie zdradził rozumiesz ?!
-Zayn ? Przecież on nigdy by ci czegoś takiego nie zrobił.
-A jednak. Zdradził mnie !!!
-Wszystko się wyjaśni, zobaczysz.
-Nic się nie wyjaśni. On mnie zdradził i nic już nie można z tym zrobić.
Nagle Louis wychodził ze swojego pokoju.
-Co się stało ?
-Zayn zdradził [T.I].
-Co ???
-Potem ci wszystko powiem a teraz lepiej już idź.
-Ok. To trzymajcie się.
-Chodź do pokoju, położysz się może zaśniesz.
Wraz z załamaną przyjaciółką poszłaś do waszego pokoju. [T.I] położyła się na łóżku lecz nadal płakała. Widać było, że naprawdę cierpi.

Minimum 3 kom. i kolejna część. Mam nadzieje, że czytacie. ;)

poniedziałek, 7 października 2013

Z Harrym cz.6

-Tak. Mam nadzieje, że się podoba.
-Żartujesz chyba, jak coś takiego może mi się nie podobać.
Razem zjedliście przygotowane przez Harrego jedzenie po czym poszłaś się przejść do morza. Kiedy wracałaś zobaczyłaś, że chłopak leży odpoczywając na kocu więc postanowiłaś go trochę rozruszać i posypałaś go piaskiem.
-Co to miało być ?- powiedział Harry.
-Taka niespodzianka.
Po tych słowach zaczęłaś uciekać a Harry zaczął cię gonić. Nagle potknęłaś się wywaliłaś na piasek. Loczek upadł na ciebie.
-Złapałem cię.
-No, niestety przegrałam.
Zaczęliście się śmiać. Wasze twarze były tak blisko, że prawie dotykałaś ust chłopaka. Razem z Harrym chodziliście po brzegu plaży, uciekaliście przed zbliżającymi się falami. Nagle zauważyliście grupkę dzieci budujących zamki z piasku. Podeszłaś do jednej z dziewczynki.
-Jejku ! Jaki ładny zamek. Sama go zbudowałaś ?
-Nie. Koleżanki poszły po wodę.
-Yhm… rozumiem. – powiedziałaś z uśmiechem.
-A może chcesz nam pomóc. ?
-A mogłabym ?
-Tak.
Usiadłaś obok dziewczynki i zaczęłaś przesypywać piasek z ręki do ręki. Harry poszedł do chłopców obok. Po zbudowaniu zamku podeszła do was pewna kobieta.
-A kto to dziewczynki wam pomaga ?
-Witam. Jestem [T.I].
-Miło mi cię poznać. Jestem Maria. Dziękuje, że pomogłaś naszym dziewczynką.
-To sama przyjemność.
-Widziałam, że twój chłopak poszedł też do chłopaków im pomagać przy budowie.
-Tak …. A i to jest przyjaciel.
-Rozumiem. A może zechcielibyście rozegrać z naszą grupą mecz siatkówki ?
-Bardzo chętnie.
Zaczęliście grać. Ty i dziewczynki z twojej drużyny na początku przegrywałyście jednak po naradzie chłopaków zaczęłyście wygrywać. Po meczy pani podziękowała wam za pomoc.
-Daliście nam wygrać. – powiedziałaś z złowieszczym spojrzeniem.
-Nie prawda.
-Nie kłam i tak wiem, że to prawda.
-Oj nie przesadzajmy. – po czym się uśmiechnął.
Ty gdy tylko widziałaś jego uśmiech nie mogłaś się na niego gniewać.
Spacerowaliście tak po plaży świetnie się bawiąc. Uciekaliście przed sobą, tarzaliście się w piasku, zbieraliście muszelki, próbowaliście się nawzajem wrzucać do wody. Nagle odwróciłaś się w stronę Harrego, ponieważ chciałaś mu coś powiedzieć jednak jego nie było.
-Szukasz mnie ? – odwróciłaś się stał tam on z latawcem w ręku.
-Tak. A co to jest ?
-Latawiec.
-Latawiec ?
-Tak. Nie chcesz poczuć się jak kiedyś, kiedy byłaś dzieckiem.
-Ja zawsze będę dzieckiem.
-Nie wątpię, każdy w środku nadal jest dzieckiem i zawsze będzie.
Razem z Harrym puszczaliście latawca. Świetnie się przy nim czułaś, szczególnie kiedy objął cię w pasie trzymając twoje ręce w który trzymałaś sznurek od latawca. Wtedy poczułaś, że ty z Harry zbliżacie się do siebie coraz bardziej ale i tak wiedziałaś, że „wy” to tylko przyjaciele.
Robiło się zimniej.
-Robi się zimno może już wrócimy ?
-Załóż. – powiedział po czym dał ci swoją kurtkę. –Chciałbym jeszcze abyś zaczekała ze mną na zachód słońca.
Usiadłaś obok chłopaka na piasku. Słońca powoli zachodziło. Było cudownie. Wtuliłaś się w Harrego a on objął cię swoją ręką. Oboje podziwialiście zachód słońca, który był po prostu nie do opisania.

-[T.I] mogę ci coś powiedzieć ?

Minimum 3 komentarze i kolejna część. Mam nadzieje, że miło wam się czyta. ;)

czwartek, 3 października 2013

Z Harrym cz.5

-Tak. W końcu jesteśmy przyjaciółkami.
Przytuliłyście się i postanowiłyście iść na obiad. Następnego dnia obudziłyście się wcześnie rano.
-Dzisiaj pierwszy dzień osobno i to jeszcze z zamienionymi chłopakami. – powiedziała twoja przyjaciółka.
-Mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze. To w końcu tylko tydzień.
-Aż tydzień. Chociaż przecież spędzimy czas jako przyjaciele. Nic się nie zmieni.
-Dokładnie. W takim razie powodzenia.
-Nie dziękuje. – powiedziała [I.T.P] po czym się zaśmiała.
Zeszłyście razem na śniadanie. Po śniadaniu [I.T.P] poszła już, ponieważ była już umówiona z Zaynem natomiast ty miałaś spędzić dzień z Harrym.
Chłopak z każdym dniem coraz bardziej cię zaskakiwał. Naprawdę świetnie się z nim bawiłaś. Dzisiaj ma być wasz ostatni dzień przed kręceniem teledysku. Czekałaś na chłopaka na dole.
-Hejka.
-Hejka. – powiedziałaś poczym się przytuliliście.
-Chodź.
-A gdzie mnie dzisiaj zabierasz ?
-Na małą przejażdżkę.
-To znaczy ?
-Zobaczysz.
Przeszliście kilka kroków gdy nagle Harry zatrzymał się przy jednym z motorów.
-Harry co to ma znaczyć ?
-No mówiłem, że jedziemy na przejażdżkę.
-Ale ja nie wsiądę na motor. Boję się !
-Nie masz powodu. Pamiętaj, jesteś ze mną a ze mną nic ci nie grozi.
Niepewnie usiadłaś za chłopakiem. Złapałaś mocno chłopaka w pasie. Jego ciało było bardzo ciepło a w dodatku pachniało męskimi perfumami, które wręcz uwielbiasz.
-Nie za mocno cię ściskam ?- spytałaś nieśmiało Harrego.
-Nie, najważniejsze jest to żebyś czuła się bezpiecznie.
Nagle usłyszałaś dźwięk silnika i ruszyliście. Nigdy czegoś takiego nie czułaś. Podziwiałaś przejeżdżające obok auta, przechodzących ludzi. Czułaś wiatr we włosach i wolność. Czułaś jakby nikogo wokół nie było tylko ty i Harry przy którym wreszcie poczułaś się bezpiecznie. Myślałaś o wszystkich rzeczach jednak szybka jazda nie za bardzo ci na to pozwalała. Po pewnym czasie się zatrzymaliście.  Ty jednak wtulona w chłopaka nie chciałaś go puścić, jednak po chwili to zrobiłaś.
-I jak ? Podobało się ?
-A jak myślisz ?
-Myślę, że po takiej jeździe zgłodniałaś.
-No to dobrze myślisz.
-W takim razie zapraszam.
Harry zatrzymał się przed samą plażą. Zasłonił ci oczy i kierował przed siebie. Pod stopami czułaś tylko gorący piasek od słońca. Nagle chłopak zdjął swoje dłonie z twoich oczu. Przed sobą zobaczyłaś koc, kosz z jedzeniem.

-Zrobiłeś to dla mnie ?

Minimum 3 komentarze i kolejna część. Mam nadzieje, że się podoba ;)

poniedziałek, 30 września 2013

Z Harrym cz.4

Następnego dnia od razu pojechałyście do studia. Piosenka była bardzo interesująca. Nagrałyście swoje kwestie po czym postanowiłyście iść na małe zakupy. Umówiłyście się ze swoimi chłopakami, że gdy nagrają swoje zwrotki to pójdziecie razem coś zjeść. Spotkaliście się wszyscy pod Nando’s. Wszyscy razem spędziliście miło ten czas. Tak minęły kolejne dwa tygodnie. Szykowaliście się właśnie na spotkanie z reżyserem teledysku do waszej nowej piosenki. Wszyscy byliście już na miejscu prócz twojej przyjaciółki.
-Gdzie jest [I.T.P ? – zapytał Harry, który martwił się o swoją dziewczynę.
-Została w pokoju, bo powiedziała, że źle się czuję. Ale to nic poważnego. Jak zostanie dzisiaj w łóżku to jutro powinno być już ok.
Rozmowę przerwało wam wejście ekipy wraz z reżyserem.
-Cześć. Czy wszyscy już są ?
-Nie ma [I.T.P], ponieważ źle się czuje. – powiedziałaś.
-Dobrze w takim razie mam nadzieje, że później jej wszystko przekażecie.
-Jasne.- powiedział Harry.
-A więc tak. Piosenka jest o zaufaniu oraz wierności. Dlatego chciałbym to wszystko pokazać w teledysku. Wymyśliłem, że …………. – reżyser wymieniał tak co będą robili Louis, Niall i Liam jednak nic nie mówił o tobie, twojej przyjaciółce, Harry i Zaynie gdy nagle powiedział- A tak, ty Zayn będziesz chłopakiem [I.T.P] natomiast ty Harry będziesz chłopakiem [T.I] i proszę się już szykować, bo w teledysku będą momenty gdzie będziecie musieli się pocałować.
-Co ??!!- krzyknęliście wszyscy razem.
-Ale nie można tego jakoś zmienić ?- zapytałam się przerażona.
-Nie. Wszystko jest już ustalone. Ale nie rozumiem dlaczego wam to przeszkadza ?
-Ponieważ [T.I] jest moją dziewczyną a [I.T.P] jest jej przyjaciółką jak również dziewczyną Harrego. To co mamy się całować z przyjaciółkami swoich dziewczyn.
-Przecież to tylko teledysk. A z resztą wszyscy się znacie więc nie będzie żadnych problemów. Aha. Cała wasza czwórka ma ćwiczyć, ponieważ chcemy aby to wszystko wyglądało naturalnie. Zaczynamy to dopiero za tydzień więc macie czas aby się z tym wszystkim oswoić.  Dziękuje możecie już iść. Wszyscy opuścili pomieszczenie oprócz ciebie i Harrego.
-Nie najlepiej to wszystko wyszło. – powiedziałaś nawet nie patrząc na chłopaka.
-Masz rację. Ale niestety już te decyzje zapadły.
-Trochę to dziwne, bo przecież wszyscy jesteśmy przyjaciółmi.
-Tak ale przecież nadal będziemy.
-Mam nadzieję. W końcu to tylko pocałunek. I to jeszcze nic nie znaczący.
-Dokładnie. Nawet po tym pocałunku wszystko będzie tak jak kiedyś.
-Przyjaciele na zawsze.
-Na zawsze.
Chłopak złapał cię za ręce i złożył pocałunek na twoich ustach. Nagle zauważyłaś, że w przejściu stała [I.T.P], która najprawdopodobniej to widziała. Zobaczyłaś, że z łzami w oczach pobiegła na górę. Harry również to widział i szybko się od ciebie odsunął. Popatrzył tylko na ciebie a ty powiedziałaś :
-Leć za nią. – poczym chłopak pobiegł za twoja przyjaciółką.
~Oczami Harrego~
Pobiegłem szybko za [I.T.P]. Jednak tak jak myślałem drzwi były zamknięte a moje wołanie i tak nic nie pomagało. Postanowiłem, że pójdę na dół do recepcji i poproszę o zapasową kartę do pokoju. Otrzymałem ją bez żadnego problemu. Otworzyłem pokój. [I.T.P] była w łazience więc ja usiadłem na jej łóżku i postanowiłem na nią zaczekać. Nagle z łazienki wyszła [I.T.P] w samym ręczniku co mówiło o tym, że prawdopodobnie brała prysznic.
-Co ty tu robisz ?
-Przyszedłem tu wszystko ci wyjaśnić.
-Ale tu już nie masz co mi wyjaśniać. Wszystko widziałam.
-Ale ty nic nie rozumiesz.
-Czego niby nie rozumiem, że co, że mój chłopak całował się z moją najlepszą przyjaciółką. Ciebie to jeszcze rozumiem, bo ty jesteś chłopakiem a wiadomo jacy są chłopacy ale [T.I] to już przeszła samą siebie.
-Tylko, że ona nic nie zrobiła ! – powiedziałem już trochę zdenerwowany. – Reżyser dzisiaj powiedział, że w teledysku ja mam się całować z [I.T.P] a ty z Zaynem.
-Co jak to ?
-Normalnie. Ja ani [I.T.P] cię nie zdradziliśmy więc nie osądzaj mnie a tym bardziej jej. Bo ona nigdy by czegoś takiego nie zrobiła swojej najlepszej przyjaciółce. Więc to tyle w tym temacie.
Postanowiłem wyjść.
-Zaczekaj ! …… czy to prawda ?
-A jak myślisz ?
-Przepraszam. Nie wiedziałam, że to tylko do teledysku. Ale wiesz nie codziennie się widuje takie rzeczy. Przepraszam.
-To raczej nie mnie powinnaś przepraszać.
Po tym pocałowałem [I.T.P] a następnie [I.T.P] poszła do [T.I].
~Twoimi Oczami~
Siedziałaś na dole z telefonem w ręku. Nagle zobaczyłaś nogi [I.T.P]. Jednak nie spojrzałaś na nią.
-Hej.
-Hej.
-Słuchaj chciałam cię przeprosić.
-Harry ci wszystko wytłumaczył. – wtedy dopiero podniosłaś wzrok na przyjaciółkę.
-Tak. Przepraszam. Teraz już wiem, że to wszystko jest potrzebne do teledysku.
-Teraz ? Wiesz co myślałam, że jako przyjaciółka mi ufasz.
-Bo ufam ale….
-Ale wtedy nie ufałaś tak ?

-To nie tak. Ja po prostu nie wiedziałam co zrobić. Wybaczysz mi ?

sobota, 28 września 2013

Z Harrym cz.3

-Jejku ! Strasznie cię przepraszam. Nie chciałam.
-Przestań nic się nie stało.
-Jak to nic ? Chodź spróbuję to zmyć.
Wraz z Zaynem udałaś się do toalety. Wzięłaś kawałek papieru i próbowałaś to zmyć jednak niezbyt skutecznie.
-Wiesz co lepiej by było gdybyś ściągnął tą koszulę.
-Jasne. Ale wiesz, że nie musisz tego robić.
-Ale chcę !
Zdenerwowana tym co się stało próbowałaś bezskutecznie zmyć tą cholerną plamę. Nagle chłopak złapał cię w tali i lekko odchylił.
-Przestań ! Kupię nową.
-Ale przez to zepsułam wieczór.
-Wcale nie zepsułaś. Jest doskonale.
Nagle Zayn złożył pocałunek na twoich ustach. Byłaś zaskoczona gestem mulata jednak odwzajemniłaś pocałunek, bo czułaś coś do niego.
W tym samym czasie Harry i [I.T.P] delektowali się kolacją. Nagle doszło do bardzo romantycznej chwili. Pewnie dlatego zamówili spaghetti. ;) Każdy się pewnie domyśli o co chodzi. Również doszło między nimi do pocałunku. Więc można powiedzieć, że kolacja obu parom się udała.
Następnego dnia przy śniadaniu powiedzieliście reszcie, że oficjalnie jesteście parami. Wszyscy się cieszyli razem z wami i mówili, że to było oczywiste. Jakby tych wiadomości było mało nagle do waszego stolika podszedł menadżer.
-Słuchajcie. Mam dla was świetną wiadomość. Za tydzień odbędzie się gala EMA w której macie nominacje do waszej nowej piosenki, która stała się hitem.
-Naprawdę ?! – zapytała [I.T.P] z niedowierzaniem.
-To chyba jakiś żart.! – powiedziałaś, ponieważ również nie mogłaś w to uwierzyć.
-To prawda ! Więc następny weekend macie już zaplanowany.
Byłyście szczęśliwe jak jeszcze nigdy. Nie dość, że miałyście przy sobie kochających chłopaków to jeszcze ta nominacja.
Przez kolejne dni ty wraz z [I.T.P] spędzałyście czas na mieście. Przez to, że pokazywałyście się w miejscach publicznych zauważyłyście, że zostajecie rozpoznawane, proszone o autografy czy zdjęcia. Nie wyobrażałyście sobie, że kiedyś zaledwie w wieku 17 lat będziecie rozdawać autografy.
Nagle nadszedł wielki dzień – dzień gali. Ubrane w piękne suknie zeszłyście do chłopaków, którzy siedzieli już również ładnie ubrani.
-WoW!- powiedzieli wszyscy.
-Co ? Aż tak źle wyglądamy ?- zapytała [I.T.P]
-Wręcz przeciwnie. – powiedział Niall z szerokim uśmiechem.
Już wychodziliście z hotelu kiedy ukradkiem Zayn szepnął ci do ucha.
-Ślicznie wyglądasz.
-Dzięki. Ty też wyglądasz niczego sobie.
Przed hotelem stały 2 czarne auta. Ty wsiadłaś do jednego wraz z Zaynem i Liamem natomiast [I.T.P] zajęła miejsce w drugim razem z Harry, Louisem i Niallem.
Kiedy już dotarliście przed wami zobaczyłyście się ciągnący czerwony dywan tak jak zazwyczaj widziałyście na różnych amerykańskich filmach. Szłyście pewnym krokiem przed siebie wraz z chłopakami. Nagle poleciała do was prezenterka.
-Oto kolejne gwiazdy zawitały na naszym dywanie. Są to jakże przystojni chłopcy z One Direction ale w towarzystwie dwóch równie uroczych pań. Pozwólcie chłopcy, że zacznę od waszych towarzyszek. Hej, dziewczyny. Jak się macie ?
-Świetnie.- powiedziała [I.T.P].
-Wasza nowa piosenka z chłopakami trafiła już na szczyty. Spodziewałyście się tego ?
-Zupełnie się tego nie spodziewałyśmy. Chłopcy są naszymi idolami a my pochodzimy z małego miasta więc nigdy nie sądziłyśmy, że kiedykolwiek ich poznamy a co dopiero wspólna piosenka.
-Przed wami pierwsza gala oraz nominacja. Jak się czujecie ?
-To jest niesamowite, że zostałyśmy tak docenione i WoW !- powiedziała podekscytowana [I.T.P]
-Macie już przygotowaną przemowę jeżeli wygracie ?
-Nie. Nie nastawiamy się od razu na sukces. Jeżeli wygramy będzie super ! Jednak przemowa jest zbyt wczesna. – odpowiedziałaś.
-Dobrze a więc dziękujemy. I życzymy miłego wieczoru. A i jeszcze chłopcy co sądzicie o dziewczynach ?
-Są super !!!- krzyknęli wszyscy po czym zaczęli się pozować do zdjęć.
Na gali było wiele dobrze znanych wam gwiazd. Przyszedł czas na kategorię w której jesteście nominowani.
-A zwycięzcą są One Direction, [T.I] i [I.T.P].
Byliście w szoku ale jednocześnie zupełnie szczęśliwi. Z tych całych emocji pocałowałaś Zayna w usta. Po gratulacjach czas był na przemowę. Harry wziął mikrofon.
-Dziękujemy bardzo. To dla nas wiele znaczy, że słuchacie naszych piosenek i na nas głosujecie. Jednak dzisiaj ta nagroda nie jest nasza tylko naszym dziewczyną do których należy ta piosenka i które są świetnymi piosenkarkami.
Tutaj były brawa gdy Harry nagle oddał ci mikrofon. Zestresowałaś się, bo nie wiedziałaś zupełnie co powiedzieć.
-To niesamowite, że mimo dopiero jednej piosenki zyskałyśmy tak wielkie uznanie. To dla nas wiele znaczy, bo bez was nie stałybyśmy tutaj. Dziękujemy również chłopakom za to, że pokazali nam cały ten świat i to dzięki nim zostałyśmy zauważone. Dziękujemy jeszcze raz.

Po tych słowach zeszliście ze sceny od razu za kulisy. Tam również chwile szczęścia oraz odrobina czułości z ukochanym. Ty i [I.T.P] wróciłyście do hotelu a chłopcy mieli jeszcze jeden wywiad. Świat dowiedział się już, że ty i Zayn jesteście parą, ponieważ tak jak myślałaś kiedy na gali pocałowałaś chłopaka ktoś zrobił wam zdjęcie. Jednak dla was to nie było problemem, ponieważ dla was liczyło się to, że wy jesteście szczęśliwi. Również po pewnym czasie prasa dowiedziała się również o [I.T.P] i Harrym, ale wasze związki zostały zaakceptowane więc nie macie powodów do smutku. Leciały tak kolejne dnie.  Do szkoły chodziłyście w Londynie, bo tam teraz spędzałyście najwięcej czasu. Postanowiłyście pojechać do Polski do rodziców aby powiedzieć im o waszych sukcesach a po za tym zostałyście zaproszone do jednego z programów śniadaniowych. W Polsce spędziłyście tylko tydzień, ponieważ dostałyście telefon, że musicie wracać, bo trzeba nagrywać kolejną piosenkę. 

czwartek, 26 września 2013

Wasze pytania ... nasze odpowiedzi ;)

 Mamy dla was specjalne zadanie ! Jeżeli chcecie się czegoś o nas dowiedzieć prywatnie lub macie pytania odnośnie One Direction możecie zadawać pytania na naszych prywatnych kontach na ask.fm do SOBOTY godz. 15.00. Potem będziemy odpowiadać na wszystkie pytania (przewidziane odp. video ;)). Więc do dzieła !
http://ask.fm/karotto12
http://ask.fm/domcia06

Zapraszamy....

środa, 25 września 2013

Z Harrym cz.2

 Te spotkanie zbliżyło cię do chłopców i dzięki niemu mogłaś ich bardziej poznać z tej innej strony. Również [I.T.P] zbliżyła się do Harrego.
  Po powrocie okazało się, że nikt nie wymyślił chociaż jednej zwrotki do piosenki. Mieliście jeszcze trzy dni a dobrze wiedzieliście, że jeżeli czegoś nie wymyślicie to menadżerzy nie będą raczej zachwyceni. Umówiliście się więc na plaży na taki mały piknik i na pracę przy piosence.
Następnego dnia wszyscy spotkaliście się przy śniadaniu.
-Witam kochani! Jak wam idzie piosenka ? – zapytał menadżer.
-Świetnie !- opowiedzieliśmy wszyscy.
-To bardzo się cieszę, bo jednak potrzebna jest na jutro.
-Co ?- zapytał Niall.
-Ale wy jesteście zdolni to sobie poradzicie. – po tych słowach facet odszedł.
-Słuchajcie nie mamy czasu. Spotykamy się o 12.30 na plaży. – powiedział Liam po czym wszyscy się rozeszliście.
Około godziny 12.00 razem z [I.T.P] wyszłyście z domu ponieważ plaża znajdowała się bardzo blisko. Gdy byłyście już na gorącym piasku, ponieważ akurat dzisiaj pogoda dopisywała w oddali zauważyłyście już chłopców. Wolnym krokiem szłyście przed siebie. Przywitałyście się z chłopcami. Były tam, koce, ręczniki oraz ręczniki. Niall miał również ze sobą gitarę.
Zaczęły się prace nad piosenką za bardzo wam to nie wychodziło więc położyłyście na kocu gdy nagle chłopcy podlecieli i złapali was za ręce i nogi wrzucając do wody. Wszyscy razem chlapaliście się w wodzie. Ty byłaś na baranach u Zayna i biłaś się z Niallem. Nagle spadłaś i trafiłaś pod wodę razem z mulatem. Nagle poczułaś jego usta na swoich. Po wyjściu z wody tylko się uśmiechnęłaś. Od samego początku Zayn ci się podobał ale nie sądziłaś, że tu też mogłaś się spodobać. Po osuszeniu się na ręcznikach zjedliście przyszykowane wcześniej kanapki. Nagle zaczęłaś sobie coś nucić pod nosem. Wszystkim się to spodobało. Niall powtórzył dźwięk na gitarze, każdy z was dodawał po kolei słowa i tak powstała wasza wspólna piosenka. Następnego dnia przedstawiliście ją wszystkim. Byli nią zachwyceni.
-Świetna robota. ! Już jutro zaczniemy kręcić teledysk więc bądźcie wypoczęci.
-To będzie nasz pierwszy teledysk.- powiedziałaś niedowierzając w to wszystko.
-Spokojnie, wszystko będzie dobrze. –powiedział Harry.
-Wiem. Już nie mogę się doczekać. – odpowiedziała [I.T.P].
Twoja przyjaciółka została jeszcze z chłopaki na dole a ty poszłaś do swojego pokoju jednak zanim to zrobiłaś ktoś złapał cię za rękę. Oczywiście był to Zayn.
-Hej, mam pytanie. – powiedział chłopak.
-Jakie ?
-Może jako uczczenie naszej piosenki dasz się zaprosić na kolajce ?
-Wiesz, bardzo chętnie. Z resztą nawet nie mogłabym odmówić, bo twoje oczy wręcz hipnotyzują.
-Twoje są jeszcze piękniejsze. To o 18.00 na będę po ciebie.
-Ok. To do zobaczenia.
Kiedy twoja przyjaciółka tylko weszła do pokoju zaraz się na nią rzuciłaś z pytaniem.
-Słuchaj, proszę pójdziesz ze mną na zakupy ?
-Ok, spokojnie. A co ci tak bardzo zależy ?
-Wiesz, po prostu Zayn zaprosił mnie dzisiaj na kolacje i musze jakoś ładnie wyglądać.
-Zaprosił cię, serio ? Jejjjjj !!! To w takim razie oczywiście, że z tobą pójdę. Z resztą ja też dzisiaj wieczorem wychodzę więc również musze ładnie wyglądać.
-Z Harrym ?
-Może.
-Super ! To w takim razie chodźmy.
Po zakupach w hotelu się wyszykowałyście. Spojrzałaś na zegarek była 18.00. Usłyszałaś pukanie do drzwi. Otworzyłaś. Stał tam on, był ubrany w marynarkę.
-Ślicznie wyglądasz.- powiedział brunet.
-Ty również.- odpowiedziałaś.
Przed hotelem czekała już na was taksówka. Dojechaliście do restauracji. Wyglądała na najdroższą w mieście. Wszystko tam wyglądało perfekcyjnie. Zajęłaś miejsce z chłopakiem. Zamówiliście już dania. Nagle zobaczyliście, że do restauracji wchodzi Harry z [I.T.P].
-O hej! Co za spotkanie ?- powiedział Harry.
-Tak. Zupełna niespodzianka.- powiedziałaś, śmiejąc się. [I.T.P] również zaczęła się śmiać.
-Może dołączycie się do stolika ?- zaproponował Zayn.
-Dzięki, chętnie.- powiedziała para.
-Co zamawiacie ?- zapytałam.
-Tradycyjnie, spaghetti. – powiedziała [I.T.P].
-Wiecie, żeby było tak romantycznie. – powiedział Harry z uśmiechem na twarzy.
Nagle do twojego stolika pani podała napoje. Jednak ty dostałaś napój za którym nie za bardzo przepadałaś więc wzięłaś szklankę i chciałaś iść wymienić podane picie. Niestety potknęłaś się i wylałaś picie na koszulę Zayna.

poniedziałek, 23 września 2013

Z Harrym cz.1

Masz 17 lat, mieszkasz w małym miasteczku i chodzisz do pobliskiego liceum. Uczęszczasz tam ze swoją przyjaciółką z którą spełniasz się śpiewając. Wielokrotnie słyszałyście, że tworzycie świetny duet. Podczas jednaj z przerw pani od muzyki poprosiła was o przyjście do jej sali. Jednak nauczycielki tam nie było. Oczywiście korzystając z okazji postanowiłyście trochę pośpiewać. Akurat po zaśpiewaniu piosenki do Sali weszła nauczycielka. Następnego dnia na pierwszej lekcji, którą była muzyka pani poprosiła was na środek klasy. Nie wiedziałyście o co chodzi. Okazało się, że podczas wczorajszego śpiewania ktoś was nagrał i wpuścił filmik do Internetu. Wasze wykonanie zrobiło furorę a widzowie prosili o więcej. Wasza nauczycielka namówiła was abyście co tydzień nagrywały covery różnych utworów i wstawiały na YouTube. Tak też zrobiłyście. Co tydzień regularnie wrzucałyście kolejne filmiki, które cieszyły się popularnością.
-[I.T.P] skoro tak nam dobrze idzie, to może zaśpiewałybyśmy jakąś piosenkę 1D ?
-Też o tym myślałam, no ale nie jestem pewna. To nasi najwięksi idole a co jeśli zepsujemy ich piosenki.?
-To będziemy wiedzieć, że się nie nadajemy.
Takim o to sposobem zaczęłyście nagrywać piosenki waszego ulubionego zespołu. Z wielkim zdziwieniem przyglądałyście się rosnącej liczbie subskrypcji jak i komentarzów. Pewnego dnia siedziałyście u ciebie w domu i szukałyście piosenki, którą możecie zaśpiewać. Chciałaś jeszcze sprawdzić pocztę, którą założyłyście specjalnie dla konta na YouTube. Zobaczyłaś, że wśród emaili jest jeden po angielsku. Zdziwiłaś się i zaraz w niego weszłaś. Pokazałaś go [I.T.P]. Razem udało wam się go przetłumaczyć. Byli to menadżerowie jak również ekipa waszych doli czyli zespołu One Direction, którzy po obejrzeniu waszych filmików zechcieli się z wami spotkać.
-Nie, to chyba jakiś żart. Niby napisało do nas One Direction, najsławniejszy zespół na świecie i chce się z nami spotkać. – mówiłaś z niedowierzaniem.
-Ja też w to jakoś nie wierze. Trzeba to po prostu wyjaśnić.
Po tygodniu okazało się to wszystko prawdą. Za trzy dni miałyście samolot do Londynu gdzie miałyście spotkać się z chłopcami. To wszystko było niemożliwe. Nie wierzyłyście, że ktoś taki jak One Direction zainteresuje się zwykłymi dziewczynami z małego miasta. W wyczekiwany od kilku dni dzień rodzice zawieźli was na lotnisko. Wszystko przebiegło bardzo szybko. Po krótkim czasie znalazłyście się w samolocie na swoich miejscach.
-Wierzysz, że teraz jedziemy do naszych idoli ? – zapytałaś patrząc na chmury.
-Nie. To wszystko jest jak taki jeden wielki ale przepiękny sen.
-Z którego nigdy nie chciałabyś się obudzić.
-Jak myślisz jacy oni są ?
-Doskonali. W końcu to nasi idole.
-Jednak opłacało się ciągle powtarzać Never Say Never.
-Nigdy nie powinno przestać się wierzyć.
-Wiesz co zawsze miałam gdzieś tam w środku nadzieje, że ich spotkam ale nigdy nie wierzyłam, że to się zdarzy naprawdę.
-Pamiętaj. Nadzieja umiera ostatnia.
Cała podróż zleciała wam na rozmowach. Po opuszczeniu samolotu, wzięłyście swoje walizki i ruszyłyście do wyjścia.
Przed lotniskiem czekało na was już czarne dość duże auto. Kierowca zawiózł was do hotelu, który robił wrażenie. Jeszcze dobrze nie zdążyłyście się rozejrzeć a już podleciał do was pewien facet w garniturze.
-O widzę, że nasze gwiazdy już dotarły. Bardzo się cieszę. Jestem menadżerem chłopców. Oto karty do waszych pokojów. Widzimy się dzisiaj na dole na kolacji. Chłopcy również będą.
Po tych słowach mężczyzna zniknął. Mówił tak szybko, że nawet nie zdążyłyście się przedstawić.
W swoich pokojach nie pobyłyście za długo, ponieważ zbliżała się wasza najważniejsza kolacja w życiu. Powoli schodziłyście na dół. Zajrzałyście lekko zza ściany. Wszyscy już byli. Po raz pierwszy zobaczyłyście swoich idoli na żywo co było niesamowitym przeżyciem. Pewnym krokiem ruszyłyście przed siebie. Doszłyście do stolika. Chłopcy wstali i nie mogli oderwać od siebie wzroku. Szczególnie zauważyłaś zainteresowanie Harrego twoją przyjaciółką. Ty jednak patrzyłaś tylko na Zayna. To on było twoim ulubieńcem od kąt pamiętasz.
Kolacja bardzo się przeciągnęła, bo chłopcy chcieli wiedzieć o was wszystko. Menadżer zaproponował wam nagrać piosenkę z zespołem. Bez wahania się zgodziłyście, jednak zadanie było takie abyście wszyscy razem sami ją napisali. Jednak dla was było to pewna forma wyzwania.
Następnego dnia przy śniadaniu.
-To jak się dzielimy ?- zapytał Niall coś przegryzając.
-Ja idę z [I.T.P] !- wyrwał szybko Harry.
-No już sobie upatrzył laskę. A my to co ?- zapytał Louis.
-A my za to pójdziemy razem z [T.I]. – powiedział Zayn uśmiechając się do ciebie.
-No to w takim razie bierzmy się do pracy.- powiedział Liam, poczym wszyscy odeszliście od stolika.

Ty wraz z chłopcami wybrałaś się do wesołego miasteczka aby trochę poszaleć natomiast Harry zabrał [I.T.I] w wiele różnych ciekawych miejsc.