Translate

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Świąteczny Imagin cz.4

. Nagle niespodziewanie podczas zabawy obydwoje się pocałowaliście.
-[T.I] nie chciałam, jeżeli cie uraziłem to przepraszam.
-Ale to było bardzo, ale to bardzo miłe.
-Naprawdę ?
-Tak.
I wtedy znowu wasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Kiedy wszystko posprzątaliście usiedliście przy stole wpatrując się w rosnące w piekarniku ciasto.
-No to zaraz trzeba będzie się zbierać. – powiedział Liam.
-Wybierasz się gdzieś ?
-Razem jedziemy.
-Gdzie ? – zapytałaś ze zdziwieniem.
-Do mojej babci.
-Żartujesz chyba ? Ja nie będę jechała do twojej rodziny.
-Przestań. Jesteś mile widzianym gościem. Z resztą uprzedziłem już babcię, że przyjedziemy razem.
Zapakowaliście ciasto i ruszyliście w drogę. Kiedy dotarliście ujrzałaś piękny dom. Liam zadzwonił do drzwi. Otworzyła starsza kobieta.
-Witajcie dzieci. Cieszę się, że przyjechaliście.
-My też się cieszymy babciu.
-Proszę to dla pani. – powiedziałaś podając ciasto.
-To ty musisz być tą piękną dziewczyną o której mówił mi mój wnuczek.
-Jestem [T.I]. Miło mi panią poznać.
-Mi również. Wejdźcie i się rozgośćcie. Zaraz zrobię coś do picia i spróbujemy tego waszego ciasta.
Zajęłaś jedno z miejsc przy stole. Było tam bardzo ciepło i przytulnie.
-Proszę, częstujcie się.
Zaczęliście zajadać się ciastem i popijać ciepłą herbatką.
-Przyznam, że ciasto wyszło wam świetnie. Jest przepyszne.
-Cieszę się, że ci smakuje babciu ale my musimy już jechać.
-No szkoda. Mam nadzieje, że jeszcze mnie odwiedzicie.
-Na pewno. –odpowiedziałaś z uśmiechem.
Chłopak jak zwykle podwiózł cię pod same drzwi a ty odwdzięczyłaś mu się pocałunkiem. Tak mijały kolejne dni. Zbliżał się kolejny weekend. Ty siedziałaś w pokoju i przeglądałaś ulubioną gazetę. Do pokoju weszła twoja przyjaciółka.
-Hej, nie przeszkadzam ?
-Nie, właściwie cieszę się, że przyszłaś, bo chciałabym z tobą porozmawiać.
-Jasne, mów co się stało.
-Bo widzisz wtedy na imprezie poznałam Liama, który pomógł mi w pewnej nieciekawej sytuacji i od tamtej pory się spotykamy ale nie jako chłopak i dziewczyna tylko jako przyjaciele.
-To świetnie.
-No i widzisz on sprawił, że znowu pojawił mi się uśmiech na twarzy. I chyba coraz bardziej się w nim zakochuje.
-Całowaliście się już ?
-No wiesz…..
-Całowaliście czy nie ?
-Tak.
-To świetnie, może wreszcie spotkałaś tego właściwego.
-Ale on jest taki kochany. Ja mu nie mogę zmarnować  życia.
-Ale niby jak marnujesz mu życie ?

-[I.T.P] ja mam dziecko. 
Minimum 4 komentarze i kolejna część. :)

2 komentarze:

  1. Wow! Cudo *-*
    ps,Jakbyś mogła wpaść do mnie i zostawić po sobie ślad w postaci komentarzyka.Obiecuję,że w zamian od wdzięczę się komentarzami pod każdym wpisem i dodaniem do obserwowanych :D http://27tattooscontinuebyemily.blogspot.com/





    OdpowiedzUsuń