Jednak nagle podszedł do was
Louis, który przerwał wam rozmowę.
-Hejka dziewczyny. Mam nadzieje,
że szykujecie już stroje na moje urodziny ?
-No pewnie, że tak. –
powiedziałam lekko się śmiejąc.
-Jak mogłybyśmy tego nie robić.-
powiedziała zadziornie [I.T.P]
Do waszej trójki podszedł Harry
witając się z wami.
~Oczami [I.T.P].~
Podczas gdy Harry rozmawiał z
Louisem zauważyłaś, że na ręce bruneta widnieje identyczna bransoletka co na
dłoni [T.I]. Zdziwiło cię to. Szybko więc dałaś znać swojemu chłopakowi aby
spojrzał na rękę przyjaciela. Gdy tylko oby dwoje odeszli zaczęłaś rozmawiać na
ten temat z Louisem.
-Widziałeś ?
-Chodzi ci o tą bransoletkę, tak
?
-Tak. Przecież [T.I] ma
identyczną.
-A mówiła ci skąd ją ma ?
-Mówiła, że jak była z mamą na
świątecznych zakupach to wynalazła i sobie kupiła. Ale coś nie wydaje mi się
aby to była prawda.
-Wiesz co ? Ja zapytam się
Harrego skąd on ją ma i może się to wyjaśni.
-Ale myślisz, że ……
-Ja nic nie myślę.
Zaraz po lekcjach umówiłaś się z
Louisem.
-I co dowiedziałeś się coś od
Harrego ?
-Niestety nie.
-A co powiedział ?
-Powiedział, że to już dawno ją
od kogoś dostał i ma ona dla niego wielką wartość sentymentalną.
-Tak, na pewno. No ale nie możemy
wyciągać pochopnych wniosków.
-Dokładnie.
Po kilku dniach sprawa ucichła.
Jednak ty nadal obserwowałaś ręce pary i sprawdzałaś bransoletki. Zbliżały się
urodziny Louisa więc każdy myślał już tylko o imprezie. Pomagałaś swojemu
chłopakowi, który starał się tylko o to aby wszystko było jak najlepiej
przygotowane. W końcu nadszedł dzień
urodzin Louisa. Umówiłaś się z [T.I] , że spotkacie się przed jej domem i razem
do niego pójdziecie.
~Oczami [T.I]~
Byłaś już wyszykowana więc
wyszłaś aby spotkać się z [I.T.P] w umówionym miejscu.
-Hejka.
-Hejka. Już jesteś, w takim razie
możemy już iść.
-Ok. A tak przy okazji świetnie
wyglądasz.
-Dziękuje. Ty też.
Ruszyłyście. Po 15 minutach
dotarłyście na miejsce. Uściskałyście Louisa złożyłyście mu życzenia,
wręczyłyście prezenty i poszłyście się bawić. Chwilkę po tobie pojawił się
Harry. Jednak ty zachowywałaś się tak aby nie wzbudzało to żadnych podejrzeń.
Świetnie się bawiłaś. Były tańce, drinki i chłopcy. Poszłaś na chwilę do toalety ale w drodze
ktoś złapał cię za rękę. Był to Harry.
czekam na mastępny
OdpowiedzUsuńhttp://warto-zyc-dla-przyjazni.blogspot.com/ ZAPRASZAM
Serdecznie zapraszamy na nasz blog.
OdpowiedzUsuńhttp://warto-zyc-dla-przyjazni.blogspot.com/2013/08/zwariowany-dzien.html?showComment=1375376501411#c2819998387681214932