Translate

środa, 31 lipca 2013

Louis i Harry cz. IV

Jednak nagle podszedł do was Louis, który przerwał wam rozmowę.
-Hejka dziewczyny. Mam nadzieje, że szykujecie już stroje na moje urodziny ?
-No pewnie, że tak. – powiedziałam lekko się śmiejąc.
-Jak mogłybyśmy tego nie robić.- powiedziała zadziornie [I.T.P]
Do waszej trójki podszedł Harry witając się z wami.
~Oczami [I.T.P].~
Podczas gdy Harry rozmawiał z Louisem zauważyłaś, że na ręce bruneta widnieje identyczna bransoletka co na dłoni [T.I]. Zdziwiło cię to. Szybko więc dałaś znać swojemu chłopakowi aby spojrzał na rękę przyjaciela. Gdy tylko oby dwoje odeszli zaczęłaś rozmawiać na ten temat z Louisem.
-Widziałeś ?
-Chodzi ci o tą bransoletkę, tak ?
-Tak. Przecież [T.I] ma identyczną.
-A mówiła ci skąd ją ma ?
-Mówiła, że jak była z mamą na świątecznych zakupach to wynalazła i sobie kupiła. Ale coś nie wydaje mi się aby to była prawda.
-Wiesz co ? Ja zapytam się Harrego skąd on ją ma i może się to wyjaśni.
-Ale myślisz, że ……
-Ja nic nie myślę.
Zaraz po lekcjach umówiłaś się z Louisem.
-I co dowiedziałeś się coś od Harrego ?
-Niestety nie.
-A co powiedział ?
-Powiedział, że to już dawno ją od kogoś dostał i ma ona dla niego wielką wartość sentymentalną.
-Tak, na pewno. No ale nie możemy wyciągać pochopnych wniosków.
-Dokładnie.

Po kilku dniach sprawa ucichła. Jednak ty nadal obserwowałaś ręce pary i sprawdzałaś bransoletki. Zbliżały się urodziny Louisa więc każdy myślał już tylko o imprezie. Pomagałaś swojemu chłopakowi, który starał się tylko o to aby wszystko było jak najlepiej przygotowane.  W końcu nadszedł dzień urodzin Louisa. Umówiłaś się z [T.I] , że spotkacie się przed jej domem i razem do niego pójdziecie.
 ~Oczami [T.I]~
Byłaś już wyszykowana więc wyszłaś aby spotkać się z [I.T.P] w umówionym miejscu.
-Hejka.
-Hejka. Już jesteś, w takim razie możemy już iść.
-Ok. A tak przy okazji świetnie wyglądasz.
-Dziękuje. Ty też.
Ruszyłyście. Po 15 minutach dotarłyście na miejsce. Uściskałyście Louisa złożyłyście mu życzenia, wręczyłyście prezenty i poszłyście się bawić. Chwilkę po tobie pojawił się Harry. Jednak ty zachowywałaś się tak aby nie wzbudzało to żadnych podejrzeń. Świetnie się bawiłaś. Były tańce, drinki i chłopcy.  Poszłaś na chwilę do toalety ale w drodze ktoś złapał cię za rękę. Był to Harry. 

2 komentarze:

  1. czekam na mastępny

    http://warto-zyc-dla-przyjazni.blogspot.com/ ZAPRASZAM

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie zapraszamy na nasz blog.
    http://warto-zyc-dla-przyjazni.blogspot.com/2013/08/zwariowany-dzien.html?showComment=1375376501411#c2819998387681214932

    OdpowiedzUsuń