Jesteś nie wyróżniającą się nastolatką. Masz 17 lat i najlepszą przyjaciółkę [I.T.P]. Chodzicie do szkoły do tej samej klasy. [I.T.P] ma o rok starszego chłopaka Louisa. Uważasz, że świetna z nich para. Całą trójką chodzicie do tej samej szkoły.
Pewnego dnia na szkolnej przerwie.
-Hej dziewczyny.- przywitał się z wami Louis.
-Hej.- razem odpowiedziałyśmy.
-Wiecie, mój przyjaciel się tu przeprowadza i będzie chodził ze mną do klasy.
-O to fajnie. – odpowiedziałam.
-A jak ma na imię ? – zapytała [I.T.P]
-Harry. – odpowiedział Louis po czym się pożegnał.
Minęły trzy dni.
-Hej dziewczyny to mój przyjaciel Harry. – powiedział Lou kiedy przed oczami zobaczyłyście wysokiego bruneta z zielonymi oczami.
-Hej. Jestem [I.T.P], a to [T.I].
-Miło mi, jestem Harry.
Minęło kilka dni a ty już żywiłaś nienawiścią do chłopaka. Nie dość, że był nowy w szkole to zrobił tam niezłe zamieszanie. A szczególnie wśród dziewczyn. Wszystkie chodziły za nim krok w krok, rzucały mu się na szyi. Dla ciebie było to sztuczne i bez sensu. Twoja przyjaciółka mówiła, że to fakt, że jest przystojny ale dla ciebie nie robił on żadnego wrażenia. Często kiedy tylko próbowaliście zamienić kilka zdań od razu zaczęły się kłótnie.
Kolejnego dnia w szkole.
-Hej !- przywitała się [I.T.P].
-Hej, co tam słychać ?
-A wszystko ok. Wiesz, że Andy organizuje imprezę i wszystkich zaprasza.
-Serio ? Nie wiedziałam. I co idziesz z Louisem ?
-No tak i właśnie chciałam żebyś ty też poszła.
-Nie wiem czy iść czy nie.
-No właśnie bałam ci się mówić, bo na niej będzie też Harry.
-Będzie nasz Harry ? To wiesz co, chętnie pójde.
-To super ! To widzimy się wieczorem.
Wyszykowałaś się na imprezę i ruszyłaś razem z [I.T.P] i Louisem. Gdy dotarliście na miejsce wszyscy już byli. Oczywiście wśród gości również znajdywał się Harry.
Świetnie się bawiłaś w towarzystwie swojej przyjaciółki. Ktoś zaproponował grę w butelkę. Wypadło na ciebie. Miałaś zatańczyć dla wszystkich chłopaków na stole. Wszyscy wiedzieli, że raczej tego nie zrobisz, bo zawsze byłaś nieśmiała i to najbardziej w stosunku do chłopaków. Jednak nie wiadomo czemu przełamałaś się i weszłaś na stół tańczyć. Po zakończonej zabawie przyszedł czas na kolejną. Chodziło w niej o to żeby przekazać sobie kartę ustami tak aby nie wypadła. Ustawili cię koło Harrego z czego nie byłaś zbytnio zadowolona ale było ci wszystko jedno. Przyszła kolej na was. Już przejmowałaś kartę gdy nagle spadła ona na ziemię a twoje usta i Harrego połączyły się w pocałunku.
-Co ty robisz ?!- krzyknęłaś zdenerwowana po czym uderzyłaś chłopaka w twarz.
Wybiegłaś na zewnątrz i usiadłaś na najbliższej ławce.
-Mogę się dosiąść ?- zapytał brunet, który za tobą wybiegł.
-Jasne. Przepraszam cię. Wiem. Głupio się zachowałam. Nie powinnam cię uderzyć. Na pewno zrobiłam ci obciach.
-Wcale nie zrobiłaś. No może trochę.- po tych słowach obydwoje zaczęliście się śmiać.
-Naprawdę nie powinnam cię wtedy uderzyć ale zrozum, byłam zła. I nadal jestem.
-Ale przestań, przecież nic się nie stało. Dostałem tylko w twarz. To nic takiego.
-Nawet jeśli to nie chodzi o to.
-A o co ?
-O to, że mi się to podobało.
-Serio ?
-Tak. A przecież ja nie mogę się w tobie zakochać czy coś. Ty przecież możesz mieć każdą dziewczynę a ja jakbym się w tobie zakochała to potem byś mnie zdradzał a ja bym cierpiała i ….. –
Wtedy Harry czule cię pocałował.
-To dlatego, żebyś tyle nie gadała. A co do tego co mówiłaś. To właśnie ty jesteś tą dziewczyną, która za mną nie latała, to po prostu ty.
-Ale jakie bym miała gwarancje, że nigdy mnie nie zdradzisz.
-Wstań !
-No wstałam. I jak na razie wiemy tylko tyle, że jesteś ode mnie o bardzo wiele wyższy.
-No właśnie. Oprzyj głowę. – powiedział poczym skierował twoją głowę na jego tors.
-No i co ?
-Słyszysz ?
-No słyszę.
-Co ?
-Serce.
-No właśnie. To jest serce, które bije tylko dla ciebie. I teraz będziesz go mogła słuchać codziennie.
Po tych słowach zatopiliście się w namiętnym pocałunku. Od tej chwili jesteście razem. Jednak nikomu o tym nie mówicie. Mijały tak kolejne dni a ty i Harry potajemnie się spotykaliście.
Pewnego dnia na szkolnej przerwie.
-Hej dziewczyny.- przywitał się z wami Louis.
-Hej.- razem odpowiedziałyśmy.
-Wiecie, mój przyjaciel się tu przeprowadza i będzie chodził ze mną do klasy.
-O to fajnie. – odpowiedziałam.
-A jak ma na imię ? – zapytała [I.T.P]
-Harry. – odpowiedział Louis po czym się pożegnał.
Minęły trzy dni.
-Hej dziewczyny to mój przyjaciel Harry. – powiedział Lou kiedy przed oczami zobaczyłyście wysokiego bruneta z zielonymi oczami.
-Hej. Jestem [I.T.P], a to [T.I].
-Miło mi, jestem Harry.
Minęło kilka dni a ty już żywiłaś nienawiścią do chłopaka. Nie dość, że był nowy w szkole to zrobił tam niezłe zamieszanie. A szczególnie wśród dziewczyn. Wszystkie chodziły za nim krok w krok, rzucały mu się na szyi. Dla ciebie było to sztuczne i bez sensu. Twoja przyjaciółka mówiła, że to fakt, że jest przystojny ale dla ciebie nie robił on żadnego wrażenia. Często kiedy tylko próbowaliście zamienić kilka zdań od razu zaczęły się kłótnie.
Kolejnego dnia w szkole.
-Hej !- przywitała się [I.T.P].
-Hej, co tam słychać ?
-A wszystko ok. Wiesz, że Andy organizuje imprezę i wszystkich zaprasza.
-Serio ? Nie wiedziałam. I co idziesz z Louisem ?
-No tak i właśnie chciałam żebyś ty też poszła.
-Nie wiem czy iść czy nie.
-No właśnie bałam ci się mówić, bo na niej będzie też Harry.
-Będzie nasz Harry ? To wiesz co, chętnie pójde.
-To super ! To widzimy się wieczorem.
Wyszykowałaś się na imprezę i ruszyłaś razem z [I.T.P] i Louisem. Gdy dotarliście na miejsce wszyscy już byli. Oczywiście wśród gości również znajdywał się Harry.
Świetnie się bawiłaś w towarzystwie swojej przyjaciółki. Ktoś zaproponował grę w butelkę. Wypadło na ciebie. Miałaś zatańczyć dla wszystkich chłopaków na stole. Wszyscy wiedzieli, że raczej tego nie zrobisz, bo zawsze byłaś nieśmiała i to najbardziej w stosunku do chłopaków. Jednak nie wiadomo czemu przełamałaś się i weszłaś na stół tańczyć. Po zakończonej zabawie przyszedł czas na kolejną. Chodziło w niej o to żeby przekazać sobie kartę ustami tak aby nie wypadła. Ustawili cię koło Harrego z czego nie byłaś zbytnio zadowolona ale było ci wszystko jedno. Przyszła kolej na was. Już przejmowałaś kartę gdy nagle spadła ona na ziemię a twoje usta i Harrego połączyły się w pocałunku.
-Co ty robisz ?!- krzyknęłaś zdenerwowana po czym uderzyłaś chłopaka w twarz.
Wybiegłaś na zewnątrz i usiadłaś na najbliższej ławce.
-Mogę się dosiąść ?- zapytał brunet, który za tobą wybiegł.
-Jasne. Przepraszam cię. Wiem. Głupio się zachowałam. Nie powinnam cię uderzyć. Na pewno zrobiłam ci obciach.
-Wcale nie zrobiłaś. No może trochę.- po tych słowach obydwoje zaczęliście się śmiać.
-Naprawdę nie powinnam cię wtedy uderzyć ale zrozum, byłam zła. I nadal jestem.
-Ale przestań, przecież nic się nie stało. Dostałem tylko w twarz. To nic takiego.
-Nawet jeśli to nie chodzi o to.
-A o co ?
-O to, że mi się to podobało.
-Serio ?
-Tak. A przecież ja nie mogę się w tobie zakochać czy coś. Ty przecież możesz mieć każdą dziewczynę a ja jakbym się w tobie zakochała to potem byś mnie zdradzał a ja bym cierpiała i ….. –
Wtedy Harry czule cię pocałował.
-To dlatego, żebyś tyle nie gadała. A co do tego co mówiłaś. To właśnie ty jesteś tą dziewczyną, która za mną nie latała, to po prostu ty.
-Ale jakie bym miała gwarancje, że nigdy mnie nie zdradzisz.
-Wstań !
-No wstałam. I jak na razie wiemy tylko tyle, że jesteś ode mnie o bardzo wiele wyższy.
-No właśnie. Oprzyj głowę. – powiedział poczym skierował twoją głowę na jego tors.
-No i co ?
-Słyszysz ?
-No słyszę.
-Co ?
-Serce.
-No właśnie. To jest serce, które bije tylko dla ciebie. I teraz będziesz go mogła słuchać codziennie.
Po tych słowach zatopiliście się w namiętnym pocałunku. Od tej chwili jesteście razem. Jednak nikomu o tym nie mówicie. Mijały tak kolejne dni a ty i Harry potajemnie się spotykaliście.
suuudo .kiedy bedzie następne?
OdpowiedzUsuńdziś koło 22 pojawi się kolejna część ;)
UsuńŚwietne :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny imagin :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie :3
Ps. To ja z Fejsa, (werka directioners)