Translate

środa, 30 października 2013

8000 wyświetleń !!! Jesteście niesamowici !

Dziękujemy. To już 8000 wyświetleń. Nawet nie wiecie jak każde wyświetlenie jak również każdy komentarz motywuje nas do dalszej pracy ;) Za każdym kolejnym pojawia się uśmiech na naszych twarzach. Teraz zakończył się imagin z Harrym natomiast jesteśmy w trakcie tworzenia kolejnej historii dla was. Prosimy o cierpliwość, ponieważ z powodu nauki i innych zajęć imagin nie mamy wystarczająco dużo czasu. Mamy nadzieje, że będziecie cierpliwi. Jeszcze raz dziękujemy i chcemy powiedzieć, że bardzo was kochamy <33


niedziela, 20 października 2013

Z Harrym cz.12 (ostatnia)

Troszkę dłuższa część, bo ostatnia. :)
Lekko się odchyliłaś. Zobaczyłaś, że do pokoju wchodzi loczek z śniadaniem na tacy.
-Dzień dobry księżniczko.
-Dzień dobry. A gdzie ty byłeś ?
-Po śniadanie.
-Ale ja dałabym radę jeszcze zejść na dół.
-Ale ja dla swojego skarba zrobię wszystko aby był szczęśliwy.
-Ale ja jestem szczęśliwa bez tego.
-Oj już nie gadaj tylko jedz.
-Dziękuje. – powiedziałaś całując go w usta.
Do południa czas spędziłaś w hotelu w swoim pokoju aby troszkę posprzątać. Popołudnie natomiast znowu spędziłaś z Harrym. Również spacerowaliście po największym z parków. Świetnie się ze sobą bawiliście a w dodatku rozumieliście.
-Harry wiesz, że my nie możemy być razem ?
-Jeżeli czegoś się chce to wszystko można.
-Ale ….
-Żadnych ale. Chodźmy już lepiej bo robi się zimno.
Harry oddał ci swoją kurtkę i ruszyliście w stronę hotelu. Brunet odprowadził cię pod same drzwi.
~Oczami [I.T.P~
Miałam iść już do pokoju kiedy zobaczyłam, że na korytarzu przed naszymi drzwiami stoi [T.I] z Harrym. Zdziwiło mnie to, że są tak blisko siebie ale w końcu przyjaźnili się więc to nic dziwnego. Cieszyłam się, że się tak dogadują. Nagle zobaczyłam, że [T.I] oddaje mu kurtkę a Harry ją całuję. Nie mogłam w to uwierzyć mój chłopak z moją najlepszą przyjaciółką. Ze łzami w oczach postanowiłam zejść do recepcji i poprosić o inny pokój, ponieważ nie mogłabym teraz rozmawiać z [T.I].
~Twoimi oczami~
Zaraz po śniadaniu wybrałaś się na małe zakupy, obiad również zjadłaś na mieście. Kiedy już byłaś w pokoju i rozpakowywałaś zakupy usłyszałaś, że ktoś otwiera. Nie myliłaś się była to [I.T.P].
-[I.T.P] wróciłaś ?
-Tak.
-A kiedy ?
-Wczoraj wieczorem ale wzięłam sobie inny pokój, bo nie chciałam ci przeszkadzać.
-Szkoda, że nie wiedziałam to byśmy razem poszły dzisiaj na zakupy.
-Nic się nie stało. Z resztą przyszłam tutaj z tobą coś wyjaśnić.
-Co się stało ?
-Jeszcze się pytasz ?! Całowałaś się z Harrym który jest moim chłopakiem.
-[I.T.P] słuchaj to nie tak. Ja miałam złe dni i sama nie wiem dlaczego to zrobiłam.
-Złe dni ? Od kiedy to jak ma się złe dni to całuje się cudzych facetów ?
-Przepraszam ja …..
-Spałaś z nim ?
Ty nie odpowiadając opuściłaś tylko głowę na dół.
-Znaczy, że tak.
Po tych słowach [I.T.P] opuściła pokój. Zostałaś sama. Zaczęłaś płakać.
~Oczami [I.T.P]~
Zdenerwowana poszłaś do Louisa. Wiedziałaś, że z nim możesz spokojnie porozmawiać.
-Hej Louis, nie przeszkadzam ?
-Nie, wchodź.
-Mogę porozmawiać ?
-Jasne. Coś się stało ?
-Wczoraj widziałam jak [T.I] całowała się z Harrym.
-I co ?
-Poszłam dzisiaj jej o tym powiedzieć.
-I co powiedziała ?
-Przyznała się. Ale to jeszcze mogłabym zrozumieć ale najgorsze jest to, że ona z nim spała.
-Ale nie raz ludzie sypiają ze sobą bez zobowiązań.
-Ale on był jej pierwszym.
-Ona nie spała wcześniej z Zaynem ?
-Nie. Powiedziałaby mi. W końcu znamy się od przedszkola.
-Słuchaj a może oni naprawdę się kochają.
-Ale ona jest moją przyjaciółką. Jak można coś takie zrobić ?
-Wiesz, z miłości robi się różne rzeczy.
-Myślisz, że oni się kochają ?
-Ja nie myślę, ja to wiem. A powiedziałaś już o tym Harremu ?
-Jeszcze nie. Pojadę do niego jutro. Dzisiaj już jestem zmęczona.
-Może zostaniesz u mnie. Jest już ciemno a ja i tak nie pozwolę ci wracać.
-Alee…
-Żadnych ale zostajesz i już.
Ta noc spędziłaś u Louisa.
~Twoimi Oczami~
Robiłaś to co zawsze. Okazało się, że twoja bliska koleżanka przyjeżdża do Londynu. Oczywiście od razu chciałaś się z nią spotkać. Umówiłyście się na kawę. Kiedy już pogadałyście postanowiłyście pójść na Zumbe, ponieważ to właśnie na nią chodziłyście zawsze po szkole gdy byłaś jeszcze w Polsce. Już przebrane poszłyście na sale.  Kiedy zaczęłyście już ćwiczyć poczułaś, że robi ci się słabo i nagle straciłaś czucie w nogach i prawie byś się przewróciła gdyby nie twoja koleżanka, która cię złapała.
-[T.I] ! Nic ci nie jest ?!
-Nie, wszystko ok.
-Napij się wody. Na pewno się dobrze czujesz ?
-Tak to na pewno z tych emocji przez te sytuacje.
-A może jednak powinnaś jechać do lekarza ?
-Nie, naprawdę wszystko jest ok.
-Ja cię jednak odwiozę do domu.
-Dobrze, skoro nalegasz.
Po kilku minutach dotarłyście do domu.
-Wejdź. Zrobię coś do picia.
-Ja coś zrobię do picia a ty idź i zrób to. – powiedziała twój koleżanka podając ci jakieś pudełko.
-Co to jest ?
-Test ciążowy.
-Myślisz, że jestem w ciąży ?
-Przepraszam, ale lepiej sprawdzić na wszelki wypadek.
-Dobrze już dobrze ty moja troskliwa przyjaciółko.
Wyszłaś z łazienki z testem.
-Ty to sprawdź, ja się na tym nie znam.
-Jedna kreska ….
-To chyba znaczy, że nie jestem. Widzisz a ty się tak martwiłaś.
-Ale teraz robi się druga.
-Co ?!
-Musisz powtórzyć test.
Po kolejnych kilku minutach wyszłaś z łazienki. Rzuciłaś test w stronę [I.T.K] i usiadłaś na krześle obok.
-Pozytywny znowu.
-[T.I]………..
-Jestem w ciąży z chłopakiem swojej przyjaciółki.
-Na pewno wszystko się ułoży.
-Co się ułoży ? Zrobiłam błąd a teraz ponoszę konsekwencje. Tylko dlaczego zawsze muszę to być ja ?!
Twoja koleżanka ukucnęła przed tobą i starała się pocieszyć jednak bez skutku. [I.T.K] została u ciebie na noc, jednak ty nie mogłaś zasnąć. Około 8.00 nad ranem zadzwonił twój telefon.
-Halo ?
-[T.I] Harry miał wypadek. Jest w szpitalu (nazwa szpitala). Uznałam, że powinnaś wiedzieć. – powiedziała twoja przyjaciółka.
-Dzięki, zaraz tam będę.
Ty jak najprędzej zaczęłaś się ubierać.
-[T.I] coś się stało ?- powiedziała twoja koleżanka wychodząc z łazienki.
-Harry miał wypadek.
-Zawiozę cię do niego.
-Naprawdę ?
-Tak. W takim stanie nie możesz prowadzić. Jeszcze ty byś spowodowała jakiś wypadek.
Po kilku minutach byłaś już w szpitalu. Przed jedną z sal zobaczyłaś swoją przyjaciółkę i Louisa.
Nawet się nie zdążyłaś przywitać kiedy zobaczyłaś chłopaka za szybą podłączonego do różnych urządzeń. Zobaczyłaś, że w twoją stronę szedł jakiś lekarz.
-Panie doktorze co mu jest ?- zapytałaś.
-Proszę się nie martwić. Jak na razie stan chłopaka jest stabilny. Jednakże jest on w tymczasowej śpiączce farmakologicznej. Jeżeli wybudzi się do końca tygodnia to wszystko powinno wrócić to normy. Więc należy czekać.
-A co jeżeli się nie wybudzi ?
-Na razie bądźmy dobrej myśli.
-Czy mogę do niego wejść ?
-Tak.
Weszłaś do środka. Harry był cały w rurkach podpiętych do jakiś sprzętów. Cały czas płakałaś będą w środku. Tak minęły trzy dni. Kolejnego dnia znowu odwiedziłaś chłopaka.
-Harry proszę, nie możesz odejść. Potrzebuję cię teraz …… my cię potrzebujemy. – powiedziałaś kładąc rękę Harrego na swoim brzuchu. Nagle poczułaś, że ręka chłopaka się poruszyła.
-[T.I] ?- mówił lekko otwierając oczy.
-Tak Harry jestem tutaj.
-Czy to prawda ? Ja, my zostaniemy …..
-Tak będziesz tatą.
-Kocham cię to znaczy was.
-My cię też.
Czule się pocałowaliście.
Przed salą.
~Oczami [I.T.P]~
-Oni się kochają Louis, prawda ?
-Tak.
-Skoro ona kocha jego a on ją to powinni być razem ?
-Raczej tak.
-Poczekaj na mnie, dobrze ?
Weszłam do sali.
-Mogę przeszkodzić ?
-Jasne. – powiedziała [T.I].
-Chciałam was strasznie przeprosić. Teraz widzę, że naprawdę się kochacie i powinniście być razem a ja nie powinnam wam tego zabraniać. Z resztą, że ja też się zakochałam.
-W kim ?- zapytała [T.I].
-W nim. – pokazałaś na Louisa stojącego przed salą.
~Twoimi Oczami~
-Nawet nie wiesz jak się cieszę i też strasznie cię przepraszam.
Wybaczyłyście sobie i teraz wszyscy żyjecie w zgodzie. Ty razem z Harrym przeprowadziliście się do nowo kupionego domu gdzie Harry zaangażował się w remont nad pokoikiem dla dzidziusia na którego z cierpliwością czekacie. Louis i [I.T.P] również zamieszkali razem ale na razie nie planują dzieci. Wszystko wydaje się być na dobrej drodze ale to już zależy od bohaterów.
                                                                        KONIEC
To już niestety koniec. Mam nadzieje, że opowiadanie się podobało. Teraz proszę was abyście uzbroili się w cierpliwość, ponieważ będę pisała kolejnego imagina do którego niezbędna jest wena. Więc zerkajcie tu co jakiś czas, bo nie długo pojawi się kolejne opowiadanie. Do tego może być jeszcze mała niespodzianka. Bowiem może ukazać się do kolejnego imagina zwiastun. Jednak to wszystko zależy od was czy wy tego chcecie. Więc zapraszam do czytania i widzimy się nie długo z kolejnymi historiami.;)) 


środa, 16 października 2013

Z Harrym cz.11

-Chyba ?
-Tak ! Kocham go.
-On o tym wie ?
-Tak, bo on mi powiedział, że też mnie kocha.
-Ktoś jeszcze o tym wie ?
-Nie i raczej się nie dowie. On ma [I.T.P] a ja nie mogę wchodzić między nich.
-A [I.T.P] go kocha ?
-Nie wiem.
-To może zapytaj.
-Nie, wtedy by się wszystko wydało.
-To co teraz zamierzasz zrobić ?
-Nie wiem. A ty co byś zrobiła ?
-Nie patrz na mnie. To twoja decyzja. Ale pamiętaj jedno : odpowiedź przyjdzie szybciej niż się tego spodziewasz.
-Tak się zawsze mówi.
-Bo tak jest. A teraz już lepiej jak pójdę a ty się prześpisz.
-Ok.
Położyłaś się a twoja mama właśnie miała wychodzić.
-Dziękuje – powiedziałaś.
Twoja mama już nie odpowiedziała tylko uśmiechnęła się i zamknęła drzwi od twojego pokoju.
Kolejne dni leciały a ty nadal nie dostałaś odpowiedzi. Będą u babci wyszłaś na taras i spoglądałaś w gwiazdy.
-I co ? Jakoś jeszcze nie dostałam żadnej odpowiedzi. To wszystko nie ma sensu.
-Kochanie dostałaś chyba jakiegoś sms. – powiedziała babcia podając ci telefon.
Kiedy spojrzałaś na wyświetlacz zobaczyłaś, że na tapecie masz Harrego.
-Ale zaraz przecież ja na tapecie miałam zupełnie co innego i w ogóle nie miałam takiego zdjęcia. Sms też nie ma. Spojrzałaś jeszcze raz na telefon z niedowierzaniem. Spojrzałaś jeszcze raz na gwieździste niebo.
-A więc to ten znak. – powiedziałaś poczym uśmiechnęłaś się i pocałowałaś swój telefon.
Po trzech tygodniach spędzonych z rodzinom przyszedł czas na powrót. Pożegnałaś się ze wszystkimi a tata odwiózł cię na lotnisko. Po dwóch godzinach byłaś już w Londynie. Po odebraniu bagażu szłaś już przed siebie. Nagle w tłumie ludzi udało ci się zauważyć Harrego. Nie sądziłaś, że po ciebie przyjedzie. Szczęśliwa pobiegłaś w stronę chłopaka. On również cię zauważył i również widać było uśmiech na jego twarzy. Podbiegłaś do chłopaka i rzuciłaś mu się na szyje po czym loczek podniósł cię i mocno pocałował. Oczy wszystkich na lotnisku skierowane były w waszą stronę. Po tej sytuacji Harry wziął twoją walizkę i w objęciach opuściliście lotnisko po czym wsiedliście do samochodu. Cała podróż została przegadana. Brunet zadawał ci bardzo dużo pytań a ty odpowiadałaś o wszystkim. Kiedy wróciliście do hotelu wszyscy miło ciebie przywitali i zadawali również mnóstwo pytań. Czas tak szybko zleciał, że już trzeba było iść spać.
Kolejnego dnia okazało się, że twoja przyjaciółka musi jechać do Birmigham załatwić jakieś sprawy, chłopcy też się porozjeżdżali i zostałaś sama chociaż niezupełnie. Harry również został więc zostaliście we dwoje. Chłopak zabrał cię na obiad do restauracji a potem zaproponował wyjście na imprezę. W jednym z londyńskich klubów świetnie się bawiliście. Jednakże spędziliście tam zaledwie tylko 2 godziny, ponieważ Harry wyciągnął cię na zewnątrz.
-Nie chcesz już tańczyć ?- zapytałaś loczka.
-Chciałbym się z tobą przejść.
Chodziliście tak ulicami Londynu. Rozmawialiście na tematy o których jeszcze nikomu nigdy nie mówiliście. Nagle zaczął padać deszcz. Była ulewa. Harry szybko wziął cię na ręce i razem pobiegliście do hotelu. Weszliście do jego pokoju. Cały czas stałaś w objęciach bruneta. Obydwoje zaczęliście się śmiać.
-Kocham cię [T.I] – powiedział Harry poprawiając twoje mokre włosy.

-Ja ciebie też Harry. 
-Chcesz żebym to ja był tym pierwszym ?
Spoglądając prosto w oczy chłopaka odpowiedziałaś.
-Tak ale się boję.
-Przy mnie jesteś bezpieczna. Pamiętaj nigdy nie pozwoliłbym cię skrzywdzić.
-Obiecujesz ?
-Obiecuje.
Zaczęliście się całować. Po chwili byliście już na łóżku. Obudziłaś się rano w samej bieliźnie.
-Harry ?- powiedziałaś zerkając na drugą połowę jednak chłopaka tam nie było. 

wtorek, 15 października 2013

Z Harrym cz.10

Po 15 minutach byłaś już gotowa. Zeszłaś ze swoją walizką na dół. Wszyscy zaczęli cię żegnać. Najdłużej oczywiście [I.T.P]. Wreszcie pojawił się Harry.
-To co jedziemy ?- powiedział biorąc twoją walizkę.
-Tak. Papa kochani. Widzimy się nie długo.
Wsiadłaś do auta. Przez całą drogę ani ty ani Harry nie odezwaliście się słowem. Kiedy dotarliście po kilku minutach na lotnisko miałaś już udać się na odprawę. Harry objął cię w pasie.
-Będę czekał ………….. Kocham cię.
Brunet lekko cię pocałował jednak ty lekko go odsunęłaś. Chwytając walizkę szłaś w stronę bramki jednak cały czas się odwracałaś spoglądając czy Harry już odszedł jednak on cały czas stał na tym samym miejscu. Po jakimś czasie siedziałaś już w samolocie. Parząc przez okno wspominałaś czas w którym spotkałaś swoich idoli, nagraliście razem piosenkę, przypominały ci się również chwilę z Zaynem jednak cały czas myślałaś o nim. Tak to właśnie Harry od jakiegoś czasu był w twojej głowie. To właśnie z jego powodu wyjechałaś. Kochasz go jednak to chłopak twojej przyjaciółki a przyjaźń przecież jest najważniejsza. Po około dwóch godzinach byłaś już w Polsce. Wsiadłaś do jednej z taksówek i pojechałaś do domu. Podróż zajęła 45 minut. Kiedy już dojechałaś zobaczyłaś swój dom. Przypomniało ci się jak wracałaś tą drogą ze szkoły, jak codziennie wracałaś tam z myślą, że mama czeka na ciebie z obiadem a teraz mając 17 lat wyjechałaś zostawiając wszystko.
Stałaś już przed drzwiami. Zadzwoniłaś. Zauważyłaś, że klamka się porusza. Za drzwiami stała twoja mama.
-Cześć mamo. – powiedziałaś próbując się uśmiechać.
-Kochanie nawet nie wiesz jak się cieszę, że przyjechałaś. Tak bardzo z tatą tęskniliśmy.
-Ja też tęskniłam.
-Daj tą walizkę i siadaj. Może jesteś głodna ?
-Nie, nie jestem.
-Na pewno jesteś. Odgrzeje ci zaraz obiadek.
Usiadłaś i poddałaś się swojej mamie, która zawsze się o ciebie troszczyła.
-Dziękuje, jak zawsze pyszne. – powiedziałaś odnosząc talerz do kuchni.
-Cieszę się, że ci smakowało. Przyszykowałam ci już pokój.
-Dziękuje. Pójdę się rozpakować.
-Dobrze. Potem do ciebie przyjdę.
Poszłaś do swojego pokoju. Wszystko było tam jak nowe. Na łóżku położyłaś walizkę i zaczęłaś rozpakowywać swoje ubrania po czym wkładałaś je do poszczególnych szafek. Kiedy już skończyłaś, przebrałaś się w dres, włosy spięłaś w koka i usiadłaś na parapecie.
-Nie przeszkadzam ? – zapytała twoja mama wchodząc do pokoju.
Ty tylko pokiwałaś głową na nie i zeszłaś z parapetu.
-Przyniosłam kawę.
-Dziękuje. Dawno nie piłam swojej ulubionej kawy.
-Dlatego specjalnie ją zrobiłam.
-Możesz ze mną posiedzieć ?
-Oczywiście kochanie.
Razem usiadłyście na łóżku z kubkami w rękach.
-Coś się stało, prawda ?
-Tak.
-No więc opowiadaj.
-Zerwałam z Zaynem.
-Przykro mi. Ale nie martw się, to oznacza tylko tyle, że nie był ciebie wart.
-Wiem, teraz już to wiem.
-A mogę wiedzieć dlaczego zerwaliście ?
-Zdradził mnie.
-Słoneczko nie przejmuj się. Faceci tacy są ale ty na pewno znajdziesz sobie właśnie tego, który będzie cię kochał ponad wszystko a ty jego.
-Tylko wiesz mamo ….. ja już chyba kogoś takiego znalazłam.
-Naprawdę ? Kto to ?
-Harry.
-On jest przyjacielem Zayna, tak ?
-Tak.
-Ale czy to właśnie on nie jest chłopakiem [I.T.P] ?
-No właśnie jest.
-Zakochałaś się w nim ?
-Chyba tak.

-Chyba ? 

poniedziałek, 14 października 2013

Z Harrym cz.9

-W …. Tobie Harry. I dopiero teraz wiem co tak naprawdę znaczy kochać.  Kocham cię Harry i jeszcze nigdy nie kochałam kogoś tak bardzo.
-Ja też nigdy nie zakochałem się tak jak w tobie. Jesteś dla mnie najważniejsza i nie pozwolę, żeby ktokolwiek cię skrzywdził.
Pocałowaliście się. Twoje usta były całe mokre od łez.
-Zayn już wie, że go widziałaś ?
-Tak. Poszłam do niego i z nim zerwałam.
-Co teraz ?
-Chyba pojadę na jakiś czas do Polski, żeby odpocząć i wszystko poukładać.
-Ja cię nigdzie nie puszczę.
-Dlaczego ? Ja mam tam rodzinę muszę się z nimi spotkać.
-Nie. Ja wiem, że jak ty tam pojedziesz to już tutaj nie wrócisz.
-Wrócę.
-A jeżeli nie ?
-Przecież i tak nikomu to nie zrobi różnicy.
-Właśnie, że zrobi. Szczególnie mi. Jeżeli chcesz jechać to musisz mi obiecać, że wrócisz.
-Harry ja………..
-Obiecaj !
-Obiecuje.
Oparłaś głowę na ramieniu bruneta. Wtuliłaś się w niego parząc na ludzi i padający na nich deszcz. Chłopak objął cię mocno i szepnął do ucha.
-Kocham cię i nigdy nie pozwolę ci odejść.
Twoją odpowiedzią było złapanie Harrego za rękę i mocne wtulenie w niego.
Czułaś, że to właśnie on daje ci tą bliskość, że to właśnie przy nim czujesz się bezpieczna jednak Harry był chłopakiem twojej przyjaciółki, na której również ci zależało.
~Oczami Louisa~
Przechodząc zatrzymałem się przed drzwiami pokoju [T.I], ponieważ usłyszałem, że z kimś rozmawia. Tak, słyszałem całą rozmowę jej i Harrego. Słyszałem wszystko. Nagle zauważyłem, że w moją stronę idzie [I.T.P].
-Hejka a co ty tu tak stoisz ? – zapytała jak zawsze radosna.
-Tak sobie przechodziłem.
-Aha. Jak z [T.I] ? Wiesz może ?
-Jest w pokoju. Harry z nią rozmawiał.
-I co ? Pomogło ?
-Nie wiem. Ale lepiej tam jeszcze nie wchodźmy. Powinna zostać sama.
-Jasne. Ale ja mam tyle tych siatek.
-To chodź do mnie.
-Ok. Ale nie będę ci przeszkadzać ?
-Ty ? Nigdy.
~Twoimi Oczami~
Wstałaś wcześnie rano, bo nawet nie mogłaś chociaż na chwilkę zmrużyć oka. Ubrana w dres zeszłaś powoli na dół na śniadanie. Wszyscy już tam byli oczywiście nie mogło zabraknąć tam Zayna.
Ich oczy momentalnie skierowały się na ciebie.
-Cześć. – powiedzieli wszyscy chórkiem oprócz Zayna.
-Cześć.- odpowiedziałaś ale tak, że prawie nie było cię słychać.
Śniadanie już prawie dobiegało końca. Grzebiąc łyżką w płatkach wyrwałaś się aby poinformować swoich przyjaciół o swoim wyjeździe.

-Lecę do Polski !- powiedziałaś patrząc w miskę.
 -Jak to ? – zapytała zdenerwowana twoja przyjaciółka.
-Tylko na jakiś czas. Chcę spotkać się z rodzicami.
-Na ile wyjedziesz ? – spytał Niall.
-Nie wiem. Ale nie na długo.
-Mamy nadzieje, że nie na długo, bo chcemy cię widzieć z powrotem. – powiedział jak zawsze pozytywny Liam.
-Oczywiście. – powiedziałaś z lekkim uśmiechem na twarzy.
-Kiedy wyjeżdżasz ?- zapytała [I.T.P]
-Dziś w samo południe.
-Już dzisiaj ? –pytała dalej przyjaciółka.
-Tak ale im szybciej wyjdę tym szybciej wrócę.
-Masz rację.
-Zawiozę cię na lotnisko. – zaproponował Harry.
-To świetny pomysł. Harry ci pomorze z tymi walizkami. – mówiła [I.T.P]
Poszłaś do pokoju, wyciągnęłaś walizkę i zaczęłaś pakować swoje rzeczy.
-Nie przeszkadzam ?- zapytała wchodząc do pokoju [I.T.P]
-Nie no coś ty.
-Pomóc ci ?
-Nie, dzięki. Już prawie skończyłam.
-Wyjeżdżasz ze względu na Zayna, prawda ?
-Nie. Po prostu chcę sobie wszystko przemyśleć, poukładać.
-Wrócisz ?
-Tak.
-Obiecujesz ?
-Obiecuje.
-Pamiętaj mimo że Zayn cię zranił masz osoby, które cię kochają.
-Wiem…. dlatego wrócę.
-Zawsze będziesz dla mnie najważniejsza. Pamiętaj.
Po tych słowach [I.T.P] się przytuliłyście.
-Ja też cię kocham moja najlepsza przyjaciółko.- powiedziałaś do swojej prawdziwej przyjaciółki.
W tamtej chwili pomyślałaś, że nie możesz jej stracić. Ona była przy tobie zawsze, więc musi zostać do końca. 

piątek, 11 października 2013

Z Harrym cz.8

-[T.I] może chcesz coś do picia ?
-Nie. Nie musisz mi usługiwać.Ja sobie poradzę.
-Naprawdę ?
-Tak.
-Nie mogę cię zostawić samą.
-Jeżeli nie pójdziesz to się obrażę.
-No dobrze ale gdyby tylko coś się działo to dzwoń.
-Jasne.
-To papa.
-Pa.
~Twoimi oczami ~
Leżałaś na łóżku. Tak mijały minuty i godziny. W końcu wstałaś poprawiłaś się i postanowiłaś i do pokoju Zayna po rzeczy, które u niego miałaś.  Zapukałaś do pokoju. Drzwi otworzył ci on. Jak zwykle nie ład na głowie, sprane ciuchy ale to podobał ci się w nim najbardziej.
-Hej kochanie ? Co cię do mnie sprowadza ?
-Przyszłam po swoje rzeczy.
-Zabierasz je ? Dlaczego ?
-Bo są mi potrzebne.
-Ale nie zostawisz mnie tutaj samego prawda ? Zostaniesz ze mną chociaż chwilkę ? – powiedział chłopak poczym chciał cię pocałować.
-Nie dotykaj mnie !
-Co się stało ?
-Ty się mnie pytasz co się stało ? Chyba sam powinieneś wiedzieć.
-Ale nie wiem.
-A może to ci coś podpowie. – nagle z kieszeni wyciągnęłaś telefon na którym było zdjęcie Zayna z całującą się dziewczyną.
Zayn usiadł na łóżku zakrywając twarz rękami.
-Zdradziłeś mnie Zayn więc z nami koniec. !!!
Po tych słowach wzięłaś swoje rzeczy i opuściłaś pokój chłopaka.
Po powrocie do swojego pokoju rzuciłaś wszystkie rzeczy na łóżko i usiadłaś na krześle przed oknem. Parzyłaś przed siebie patrząc jak małe krople deszczu spływają po szybie. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Hej. Mogę wejść ?
Odwróciłaś się. Był to Harry.
-Tak.
Chłopak podszedł i usiadł obok ciebie. Jednak ty nadal parzyłaś w okno.
-Słyszałem o tym co się stało. Bardzo mi przykro.
-Nie powinno być ci przykro to nie twoja wina.
-Ale wyobrażam sobie jak musisz się teraz czuć.
-Wiesz tylko, że ja się nawet cieszę.
-Cieszysz ? Jak to ?
-Ponieważ tak naprawdę ja go już nie kochałam. Ja zrozumiałam, że miłość ma zupełnie inne znaczenie. Ja zakochałam się w kimś innym.
-W kim ?

-W …. Tobie Harry. I dopiero teraz wiem co tak naprawdę znaczy kochać.  Kocham cię Harry i jeszcze nigdy nie kochałam kogoś tak bardzo. 
Piszcie w komentarzach czy wam się podoba, bo wtedy będę wiedzieć czy pisać dalej. ;) 

środa, 9 października 2013

Z Harrym cz.7

-Oczywiście.
-Zauważyłem, że od tamtego pocałunku wtedy coś się zmieniło.
-To znaczy ?
-[T.I] … -Harry spojrzał w twoje oczy. – Ja się w tobie zakochałem. [T.I] ja cię po prostu kocham.
-A wiesz co jest jeszcze gorsze ? Że ja kocham ciebie.
Po policzkach zaczęły spływać ci łzy.
-Dlaczego płaczesz ?
-Bo my nie możemy być razem. Ja mam Zayna a ty [I.T.P]. Mamy swoje pary i nie możemy ich zranić.
-Ale ja cię nigdy nie przestanę kochać.
-Ja też. Ale ….
Wtedy chłopak mocno cię pocałował. Ten pocałunek przepełniony był miłością. Po tym zdarzeniu Harry złapał cię za rękę i w takim uścisku wróciliście do hotelu. Po powrocie rozeszliście się po pokojach.
Następnego dnia od samego rana kręciliście pierwsze sceny do teledysku. Wszystko wyszło tak jak powinno. Dumni ale zmęczeni wróciliście do hotelu.
-Może uczcimy nasz sukces jutro na zakupach ? – zaproponowała [I.T.P].
-Jasne czemu nie ? To w takim razie chodźmy już spać, bo musimy być wypoczęte aby jutro móc chodzić i chodzić po sklepach. – powiedziałaś z uśmiechem.
Kolejnego poranka wstałaś ja również zrobiła to twoja przyjaciółka. Wyszykowane zeszłyście na śniadanie. Następnie poszłyście z powrotem do pokoju i szykowałyście niezbędne wam rzeczy potrzebne w czasie zakupów.
-To idziemy ?- zapytałaś już gotowa.
-Jasne, chodźmy.
[I.T.P] zamykała już drzwi gdy nagle przypomniało jej się, że zapomniała telefonu, który się ładował.
-Zapomniałam telefonu. Poczekaj chwilkę.
-Jasne to ja już powoli będę szła na dół.
-Ok.
Szłaś korytarzem w stronę windy. Kiedy zjechałaś już ruszyłaś w stronę wyjścia. Nagle zauważyłaś Zayna z jakąś dziewczyną. Świetnie ich widziałaś ponieważ drzwi były szklane. Pomyślałaś, że to jego kuzynka, bo ostatnio wspominał ci, że ma przyjechać go odwiedzić. Już chciałaś iść się z nimi przywitać kiedy zauważyłaś, że twój chłopak się z nią całuje po czym łapiąc się za ręce obydwoje odchodzą. Ze łzami w oczach pobiegłaś po schodach na swoje piętro. Osunęłaś się oparta o ścianę. Zaczęłaś płakać.
~Oczami [I.T.P]~
Zamykając drzwi zauważyłaś siedzącą [T.I]. Płakała. Jeszcze nigdy nie widziałam jej w takim stanie.

-[T.I] ! Co się stało ? Dlaczego płaczesz ?
-On… on mnie zdradził rozumiesz ?!
-Zayn ? Przecież on nigdy by ci czegoś takiego nie zrobił.
-A jednak. Zdradził mnie !!!
-Wszystko się wyjaśni, zobaczysz.
-Nic się nie wyjaśni. On mnie zdradził i nic już nie można z tym zrobić.
Nagle Louis wychodził ze swojego pokoju.
-Co się stało ?
-Zayn zdradził [T.I].
-Co ???
-Potem ci wszystko powiem a teraz lepiej już idź.
-Ok. To trzymajcie się.
-Chodź do pokoju, położysz się może zaśniesz.
Wraz z załamaną przyjaciółką poszłaś do waszego pokoju. [T.I] położyła się na łóżku lecz nadal płakała. Widać było, że naprawdę cierpi.

Minimum 3 kom. i kolejna część. Mam nadzieje, że czytacie. ;)

poniedziałek, 7 października 2013

Z Harrym cz.6

-Tak. Mam nadzieje, że się podoba.
-Żartujesz chyba, jak coś takiego może mi się nie podobać.
Razem zjedliście przygotowane przez Harrego jedzenie po czym poszłaś się przejść do morza. Kiedy wracałaś zobaczyłaś, że chłopak leży odpoczywając na kocu więc postanowiłaś go trochę rozruszać i posypałaś go piaskiem.
-Co to miało być ?- powiedział Harry.
-Taka niespodzianka.
Po tych słowach zaczęłaś uciekać a Harry zaczął cię gonić. Nagle potknęłaś się wywaliłaś na piasek. Loczek upadł na ciebie.
-Złapałem cię.
-No, niestety przegrałam.
Zaczęliście się śmiać. Wasze twarze były tak blisko, że prawie dotykałaś ust chłopaka. Razem z Harrym chodziliście po brzegu plaży, uciekaliście przed zbliżającymi się falami. Nagle zauważyliście grupkę dzieci budujących zamki z piasku. Podeszłaś do jednej z dziewczynki.
-Jejku ! Jaki ładny zamek. Sama go zbudowałaś ?
-Nie. Koleżanki poszły po wodę.
-Yhm… rozumiem. – powiedziałaś z uśmiechem.
-A może chcesz nam pomóc. ?
-A mogłabym ?
-Tak.
Usiadłaś obok dziewczynki i zaczęłaś przesypywać piasek z ręki do ręki. Harry poszedł do chłopców obok. Po zbudowaniu zamku podeszła do was pewna kobieta.
-A kto to dziewczynki wam pomaga ?
-Witam. Jestem [T.I].
-Miło mi cię poznać. Jestem Maria. Dziękuje, że pomogłaś naszym dziewczynką.
-To sama przyjemność.
-Widziałam, że twój chłopak poszedł też do chłopaków im pomagać przy budowie.
-Tak …. A i to jest przyjaciel.
-Rozumiem. A może zechcielibyście rozegrać z naszą grupą mecz siatkówki ?
-Bardzo chętnie.
Zaczęliście grać. Ty i dziewczynki z twojej drużyny na początku przegrywałyście jednak po naradzie chłopaków zaczęłyście wygrywać. Po meczy pani podziękowała wam za pomoc.
-Daliście nam wygrać. – powiedziałaś z złowieszczym spojrzeniem.
-Nie prawda.
-Nie kłam i tak wiem, że to prawda.
-Oj nie przesadzajmy. – po czym się uśmiechnął.
Ty gdy tylko widziałaś jego uśmiech nie mogłaś się na niego gniewać.
Spacerowaliście tak po plaży świetnie się bawiąc. Uciekaliście przed sobą, tarzaliście się w piasku, zbieraliście muszelki, próbowaliście się nawzajem wrzucać do wody. Nagle odwróciłaś się w stronę Harrego, ponieważ chciałaś mu coś powiedzieć jednak jego nie było.
-Szukasz mnie ? – odwróciłaś się stał tam on z latawcem w ręku.
-Tak. A co to jest ?
-Latawiec.
-Latawiec ?
-Tak. Nie chcesz poczuć się jak kiedyś, kiedy byłaś dzieckiem.
-Ja zawsze będę dzieckiem.
-Nie wątpię, każdy w środku nadal jest dzieckiem i zawsze będzie.
Razem z Harrym puszczaliście latawca. Świetnie się przy nim czułaś, szczególnie kiedy objął cię w pasie trzymając twoje ręce w który trzymałaś sznurek od latawca. Wtedy poczułaś, że ty z Harry zbliżacie się do siebie coraz bardziej ale i tak wiedziałaś, że „wy” to tylko przyjaciele.
Robiło się zimniej.
-Robi się zimno może już wrócimy ?
-Załóż. – powiedział po czym dał ci swoją kurtkę. –Chciałbym jeszcze abyś zaczekała ze mną na zachód słońca.
Usiadłaś obok chłopaka na piasku. Słońca powoli zachodziło. Było cudownie. Wtuliłaś się w Harrego a on objął cię swoją ręką. Oboje podziwialiście zachód słońca, który był po prostu nie do opisania.

-[T.I] mogę ci coś powiedzieć ?

Minimum 3 komentarze i kolejna część. Mam nadzieje, że miło wam się czyta. ;)

czwartek, 3 października 2013

Z Harrym cz.5

-Tak. W końcu jesteśmy przyjaciółkami.
Przytuliłyście się i postanowiłyście iść na obiad. Następnego dnia obudziłyście się wcześnie rano.
-Dzisiaj pierwszy dzień osobno i to jeszcze z zamienionymi chłopakami. – powiedziała twoja przyjaciółka.
-Mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze. To w końcu tylko tydzień.
-Aż tydzień. Chociaż przecież spędzimy czas jako przyjaciele. Nic się nie zmieni.
-Dokładnie. W takim razie powodzenia.
-Nie dziękuje. – powiedziała [I.T.P] po czym się zaśmiała.
Zeszłyście razem na śniadanie. Po śniadaniu [I.T.P] poszła już, ponieważ była już umówiona z Zaynem natomiast ty miałaś spędzić dzień z Harrym.
Chłopak z każdym dniem coraz bardziej cię zaskakiwał. Naprawdę świetnie się z nim bawiłaś. Dzisiaj ma być wasz ostatni dzień przed kręceniem teledysku. Czekałaś na chłopaka na dole.
-Hejka.
-Hejka. – powiedziałaś poczym się przytuliliście.
-Chodź.
-A gdzie mnie dzisiaj zabierasz ?
-Na małą przejażdżkę.
-To znaczy ?
-Zobaczysz.
Przeszliście kilka kroków gdy nagle Harry zatrzymał się przy jednym z motorów.
-Harry co to ma znaczyć ?
-No mówiłem, że jedziemy na przejażdżkę.
-Ale ja nie wsiądę na motor. Boję się !
-Nie masz powodu. Pamiętaj, jesteś ze mną a ze mną nic ci nie grozi.
Niepewnie usiadłaś za chłopakiem. Złapałaś mocno chłopaka w pasie. Jego ciało było bardzo ciepło a w dodatku pachniało męskimi perfumami, które wręcz uwielbiasz.
-Nie za mocno cię ściskam ?- spytałaś nieśmiało Harrego.
-Nie, najważniejsze jest to żebyś czuła się bezpiecznie.
Nagle usłyszałaś dźwięk silnika i ruszyliście. Nigdy czegoś takiego nie czułaś. Podziwiałaś przejeżdżające obok auta, przechodzących ludzi. Czułaś wiatr we włosach i wolność. Czułaś jakby nikogo wokół nie było tylko ty i Harry przy którym wreszcie poczułaś się bezpiecznie. Myślałaś o wszystkich rzeczach jednak szybka jazda nie za bardzo ci na to pozwalała. Po pewnym czasie się zatrzymaliście.  Ty jednak wtulona w chłopaka nie chciałaś go puścić, jednak po chwili to zrobiłaś.
-I jak ? Podobało się ?
-A jak myślisz ?
-Myślę, że po takiej jeździe zgłodniałaś.
-No to dobrze myślisz.
-W takim razie zapraszam.
Harry zatrzymał się przed samą plażą. Zasłonił ci oczy i kierował przed siebie. Pod stopami czułaś tylko gorący piasek od słońca. Nagle chłopak zdjął swoje dłonie z twoich oczu. Przed sobą zobaczyłaś koc, kosz z jedzeniem.

-Zrobiłeś to dla mnie ?

Minimum 3 komentarze i kolejna część. Mam nadzieje, że się podoba ;)