Twoje stosunki z Niallem uległy
totalnej zmianie. Ciągle się kłóciliście. Nie mogliście dojść
do porozumienia. To wszystko było przez twoją zazdrość. Czułaś
się zagrożona, że Niall zostawi cię i będzie z twoją
przyjaciółką. Jednak nie przyznawałaś się do tego. Ciągle go
kontrolowałaś, nie mogłaś tego znieść. Chłopcy byli w szoku.
Uważali was za wzorową parę oraz najlepszych przyjaciół. A
teraz- teraz zupełni wrogowie, osoby które zachowują się
tak jakby się nie znały. Wykańczała cię ta cała sytuacja.
Postanowiłaś porozmawiać ze swoim chłopakiem jeżeli można to
jeszcze tak nazwać.
-Możemy porozmawiać Niall ?
-Jasne. Siadaj.
-Nie dzięki. Wolę postać.
-No więc o co chodzi ?
-Chyba zauważyłeś, że miedzy nami
nie układa się zbyt dobrze.
-Wiem. Zdążyłem zauważyć.
-Myślałam nad tą całą sytuacją.
-I od czego doszłaś ?
-Uważam, że nie ma co obwiniać
żadnej ze stron. Po prostu najlepszym rozwiązaniem będzie jeżeli
się- wiedziałaś, że to co teraz powiesz strasznie cię zaboli ale
nie widziałaś innego wyjścia- rozstaniemy.
-Chcesz ze mną zerwać ?
-Lepiej nam się układało gdy byliśmy
przyjaciółmi. Wiem, że to trudne ale chyba tak będzie lepiej.
-Skoro tak uważasz to zgadzam się.
-Czyli przyjaciele ?
-Jasne. Przyjaciele.
Gdy wychodziłaś z jego pokoju
zobaczyłaś w jego oczach smutek a nawet rozpacz. Tobie samej było
z tym ciężko. Gdy tylko zamknęłaś drzwi od swojego pokoju
usiadłaś pod nimi i zaczęłaś płakać. Wiedziałaś, że nadal
go kochasz ale przez kłótnie nie byliście tymi samymi ludźmi co
dwa lata wcześniej. Przez trzy dni z nikim nie rozmawiałaś tylko
ciągle siedziałaś w swoim pokoju przeglądając stare zdjęcia na
których jesteś ty i Niall. Jednak ktoś zapukał do twojego pokoju.
Był to Liam z którym również miałaś dobry kontakt.
-Hej. Mogę wejść ?
-Jasne.
-Jak się czujesz ?
-Trochę lepiej.
-O to bardzo dobrze. Nie możesz ciągle
tutaj siedzieć. Chodź.
-Ale gdzie ?
-Pochodzić. Pójdziemy coś zjeść.
Harry też idzie.
-Ale ja nie jestem odpowiednio ubrana.
-To szybko się ubieraj. A ja i Harry
czekamy na dole.
Nie mogłaś już odpowiedzieć, bo
Liam szybko pobiegł na dół. Po 15 minutach byłaś już gotowa.
Zeszłaś na dół gdzie czekał Liam i Harry.
-No widzisz szybko się ubrałaś.-
powiedział ze śmiechem Liam.
-I jak ślicznie wyglądasz.-
dopowiedział Harry.
We trójką poszliście najpierw na
mały spacer. Potem poszliście do Nando’s bo trochę
zgłodnieliście. Chodziliście chyba po całym Londynie. Czas bardzo
szybko wam zleciał.
-Po tym chodzeniu strasznie chce się
pić.- powiedziałaś.
-To ja pójdę po coś do picia. A wy
na mnie poczekajcie. -To my pójdziemy tam na ławkę.
-Ok.
Poszliście z Liamem na wskazaną
wcześniej ławkę.
-Cieszę się, że wyrwaliście mnie z
domu. Wreszcie wyszłam na świeże powietrze.
-Nie ma sprawy. Ale i tak widać, że
nadal cierpisz.
-Ale już wszytko jest ok. Prawie.
-No właśnie, prawie.
-Z czasem to wszystko się zmieni.
Mam nadzieje, że się podoba jutro kolejna część imagina ;*
Mam nadzieje, że się podoba jutro kolejna część imagina ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz