Translate

niedziela, 30 czerwca 2013

Chelsea i Nicole cz. II

Już nie mogłam znieść tej całej atmosfery więc wyszłam trzaskając drzwiami. Za mną szybko wybiegł Harry. Usiadłam na ławce. Koło mnie usiadł Harry.
-Przepraszam za swoje zachowanie jak i chłopaków. Po porostu się zżyliśmy z wami i ciężko nam to przyjąć do wiadomości, że musicie wyjechać.- powiedział Harry.
-Ale my musimy jechać. Przecież wiecie, że nie robimy tego specjalnie.- tłumaczyłam.
-Wiemy. Ale przecież to nie musi się tak kończyć. Pojedziecie do domu na tydzień lub dwa spotkać się z rodzicami a szkołę to my wam tu załatwimy. – zaproponował Harry.
-Ale jak ?- zapytałam zdziwiona.
-Ty się już o to nie martw.
W tym samym czasie.
~ Oczami Chelsey ~
Zostałam w pokoju sama z Louisem, który strasznie na mnie krzyczał. Chciało mi się płakać.
-Nigdzie nie pojedziecie. !- krzyczał Louis.
-Ale musimy. – odpowiedziałam.
-Nic nie musicie. – zaprotestował Louis.
-Ale my tam mamy rodziny, nasze domy, przyjaciół.-tłumaczyłam.
-To po co w ogóle tu przyjechałyście, zaprzyjaźniłyście się z nami. A ja nawet nie zdążyłem ci powiedzieć jak bardzo cię kocham.- wyrzucając całą złość powiedział Louis.
Usiadłam na sofie, płacząc. Louis usiadł koło mnie objął mnie i pocałował. Odwzajemniłam jego pocałunek, ponieważ chyba też się w nim zakochałam.
~`Oczami Nicole~`
Zaczął padać deszcz. Harry zaproponował abyśmy poszli do niego, bo już jest późno. Zgodziłam się . Gdy weszliśmy do domu wszyscy już spali. Więc my też poszliśmy do łóżek. Obudziłam się rano, gdy wszyscy już siedzieli w salonie. Zjadłam śniadanie poszłam się ubrać i wróciłam do wszystkich. Jednak niektórzy się wykruszyli, bo został tylko Liam.
-Ojej widzę, że zostałeś sam.- zaśmiałam się.
-No niestety.
-Pomożesz mi przy pakowaniu. – zapytałam, bojąc się jak zareaguje.
-Oczywiście. A kiedy jedziemy do ciebie ?- zapytał.
-Możemy nawet teraz.
-Ok.
Pojechaliśmy do akademika, po moje rzeczy. Gdy wróciliśmy poszłam pogadać z Chelsy.
-Cześć. – przywitałam się.
-Hej.- odpowiedziała Chel.
-Pojechałam po swoje rzeczy do akademika. A ty kiedy jedziesz po swoje ? Bo wiesz niedługo wyjazd.
-Ja nigdzie nie jadę.- zaprzeczając odpowiedziała Chel.
-Jak to ?
-No normalnie. Zostaje tutaj.
-Ty chyba zwariowałaś. Nie jedziesz nawet zobaczyć się z rodzicami.
-Parę dni w tą czy w tą nic nie zmienią. Z resztą i tak nie długo święta i będziemy musiały jechać.
-No nie wiem. To twoja decyzja. Ja nie będę zważała na twoje zachcianki. Tylko dlaczego taka nagła zmiana decyzji ?
-Tak po prostu.
Nie rozumiałam zachowania Chelsey. Tak tłumaczyła chłopakom, że musimy wracać a tutaj nagle mówi, że nie jedzie. Zdziwiła mnie jej nagła zmiana decyzji. Ale nie mogłam już na to nic poradzić bo wiedziałam, że mimo wszystko nie zmieni decyzji. Na drugi dzień postanowiłam pójść do chłopaków. W domu był tylko Niall i Zayn. Wpuścili mnie do środka proponując przy okazji coś do picia.
-Co tam u was słychać chłopaki ?
-A wszystko ok. – odpowiedział Zayn, ponieważ Niall w tym czasie szykował dla mnie napój w kuchni.
-A u ciebie ? – krzyknął z kuchni Niall.
-Tak sobie.
-To znaczy ?- dopytywał się Zayn.
-Pamiętacie jak ja i Chel rozmawiałyśmy z wami na temat naszego powrotu do Polski.
-Tak. – odpowiedział Niall.
-No właśnie. I po tym całym zamieszaniu rozmawiałam z Harrym i on wpadł na pomysł, że załatwi nam tutaj szkołę i wszystko tutaj będzie się działo a my nadal będziemy mogli się przyjaźnić.
-To chyba fajnie nie ?!- zapytał Zayn.
-Tak, ale teraz chciałam chociaż na tydzień pojechać do rodziców żeby im to wszystko wytłumaczyć. I myślałam, że Chelsea też ze mną pojedzie, spotkać się ze swoimi rodzicami.
-No i ?- dopytywał się Niall.
-No i rozmawiałam z nią o tym wczoraj a ona powiedziała, że nie jedzie. A ona dla spotkania z rodzicami zrobiłaby wszystko. Nie rozumiem jej tak nagłej zmiany decyzji.
-Może chce być z Louisem ?- zapytał Zayn.
-Ale przecież oni się dopiero poznali to tydzień chyba potrafiliby bez siebie wytrzymać.
-Ale Louis naprawdę zakochał się w Chel.- powiedział Zayn.
-Tak szybko ?
-Miłość nie wybiera.- odpowiedział Niall.
-Ale ona od kąt jest z nim strasznie się zmieniła. Nie rozumiem jej zachowania.
-Ona po prostu nie chce go stracić tak jak on jej.- powiedział Zayn.
-Ale skoro on ją kocha to Chel nie ma się o co bać.
-To ty nic nie wiesz ?- zapytał ze zdziwieniem Niall.
-Ale czego nie wiem.
-Niall mieliśmy tego nie mówić nikomu.- powiedział zwracając się do Niall’a Zayn.
-Nie Zayn ! Niech mówi !
-No bo…- Niall nie dokończył bo w słowo wszedł mu Zayn.
-Może ja to wyjaśnię. No bo przed Chel Louis miał dziewczynę.
-No to jest chyba oczywiste. Każdy z nas wcześniej kogoś miał.
-Ale on z tą dziewczyną zerwał specjalnie dla Chel.- wytłumaczył szybko Niall.
-Nie ?!?! To jest żart, tak ?!?!
-Niestety nie.- odpowiedział Zayn.
-Ale nie bądź na nią zła. To była decyzja Louisa. Ona o niczym nie wiedziała.- powiedział Niall.
-Ok. Jasne. Nie będę się wtrącała. Tylko wy nie wiecie, że ona ma dopiero 16 lat a Louis 20. Tu są 4 lata różnicy. Louis myśli o czym innym i Chel tak samo. A ja wzięłam na nią odpowiedzialność, chociaż też nie jestem za dorosła, bo tylko o rok starsza od niej.
-Wiemy, że się przejmujesz ale spróbuj być w sytuacji Chelsey. Ona też to przeżyła. Więc zrozum ją i Louisa i nie rób im wyrzutów, bo to tylko pogorszy sytuacje.
-Macie racje. Nie będę się zachowywała jak 40-latka.
Po długiej rozmowie z Zaynem i Niallem do domu przyszedł Liam i Harry, którzy byli na zakupach a jakieś 5 minut po nich przyszedł Louis z Chelseą. Wszyscy usiedliśmy w salonie i wspólnie zadecydowaliśmy, że zagramy w butelkę. Usiedliśmy na podłodze. Wypadło, że to ja pierwsza zakręcę butelką. Wypadło na Nialla. Po naradzie jego zdaniem było w 60s. wypić butelkę wody. Poszło mu świetnie. Teraz to on kręcił i wypadło na Louisa. Doszliśmy do względu, że zadanie będzie dwu osobowe. Bowiem Louis miał przez 3 minuty całować się z Chelseą. Minęła już minuta gdy nagle do salonu wparowała Eleonor ( była dziewczyna Louisa ), kipiała wściekłością. Szybko oddzieliła od siebie Louis i Chel.
-Co wy tu do cholery wyprawiacie ? – krzyczała El.
-Nie rozumiesz, ze nas już nic nie łączy. Teraz mam inną dziewczynę, którą naprawdę kocham.
-Nie ! To mnie kochasz ! I tylko mnie !
-Nie ! I zrozum to. Miedzy nami nic już nie ma.- tłumaczył jej Louis.
Wszyscy próbowali uspokoić kipiącą z nienawiści i złości Eleonor. Więc postanowiłam to ja do niej podejść.
-El. Słuchaj ! Ja cię rozumiem. Wiem co czujesz. Też jestem przeciwna temu związkowi.
Po tych słowach wszyscy chłopcy jak również Chel popatrzyli się na mnie z wielkim zdziwieniem. Jednak po chwili się uspokoili, gdy tylko puściłam do nich oczko.
-Ale przecież to twoja przyjaciółka.
-No i co z tego ?! Przecież nie muszę się zgadzać ze wszystkim co robi. Tak ?
-No tak. Ale ona zabrała mi Louisa, a on kocha mnie.
-Słuchaj, on tak naprawdę ją kocha. A ty nie możesz im zabronić się spotykać. To jest jego życie. Ty tutaj nic nie poradzisz. A ja wiem z pewnego źródła, że pewien chłopak się w tobie podkochuje, ale nigdy nie miał odwagi ci tego powiedzieć, bo wtedy byłaś z Louisem.
-Naprawdę ?!
-Oczywiście, że tak. Ale to wszystko się stanie gdy dasz im spokój. To jak będzie ?
-No dobrze. Zgadzam się.
Wszyscy spokojnie odetchnęli z ulgą. Eleonor wyszła. Gdy wszyscy zaczęli bić brawa.
-WoW ! Ty to masz podejście do ludzi. – powiedział Louis.
-Dziękuje bardzo. – powiedziałam z uśmiechem.
Było już dość późno więc poszliśmy do swoich pokoi spać. Następnego dnia musiałam wstać o 4 rano, ponieważ samolot do Polski miałam o godzinie 7.00. Po cichu ubrałam się wzięłam walizkę i zeszłam na dół. Już wyciągałam telefon, żeby zadzwonić po taxi, gdy ujrzałam światło w kuchni. Poszłam i zobaczyłam Harrego, który siedział przy stole popijając herbatę.
-A co ty tu robisz o tej porze ? - zapytałam zdziwiona.
-Chyba nie myślałaś, że pozwolę ci jechać taksówką z tą walizką, co ?- z uśmiechem powiedział.
-Ale wiesz, że nie musisz. Poradziłabym sobie.
-Ale ja chcę !
-No dobrze. Skoro nalegasz.
-To chodź.
Harry wziął moją walizkę i razem wyszliśmy z domu. Otworzył mi drzwi od samochodu, walizkę zostawił w bagażniku i sam usiadł za kierownicą. Po 15 minutach byliśmy już na lotnisku. Byłam bardzo wdzięczna Harremu, że mnie odwiózł a poza tym czekał ze mną całą odprawę. W końcu weszłam do samolotu. Leciałam do rodziców. Byłam szczęśliwa tym, że ich zobaczę, ale brakowało mi obok najlepszej przyjaciółki. Około 9 rano byłam już na lotnisku we Wrocławiu. Rodzice już na mnie czekali w aucie. Po przywitaniu pojechaliśmy do domu wszystko sobie poopowiadać.
~`Oczami Chelsey~`
Wstałam o 9.30 co bardzo mnie zdziwiło, bo zawsze wstawałam dużo wcześniej. Ubrałam szlafrok i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie śniadanie i usiadłam do stołu. Zaraz po tym dołączył się do mnie Liam a następnie Zayn. Podczas jedzenia rozmawialiśmy, gdy do kuchni wszedł Louis.
-Hej. Co mi podrywacie dziewczynę, co ?- z uśmiechem powiedział Louis, całując mnie w czoło.
-To już nawet porozmawiać nie można ?- zapytał Liam.
-Oj, można, można.
Louis dołączył się do śniadania. O 10.30 już ubrani siedzieliśmy w salonie, gdy dopiero raczyły stać dwa śpiochy Harry i Niall. Obydwoje od razu ruszyli do kuchni. Nie byli zbytnio zadowoleni, że nic nie zostało z naszego śniadania, bo musieli zrobić sobie coś sami. Ale jakoś sobie poradzili i po 30 minutach dołączyli do nas.
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
Wychodziłam już z samolotu. Z daleka użalam już Liama wypatrującego się w dal. Podbiegłam do niego i mocno przytuliłam.
-Hej!
-Hej.
-Ale za tobą tęskniłam i za resztą chłopaków. No i oczywiście za Chel.
-My też za tobą tęskniliśmy.
-Dobrze , że to tylko tydzień.
-Noo. Dobra chodź jedziemy do domu.

W drodze do domu Liam pytał się jak było w domu i o całą podróż.

środa, 26 czerwca 2013

Chelsea i Nicole cz. I

Bardzo długi imagin na Office ma aż 38 stron xd ;D
Mamy nadzieje, że się spodoba ; )

 Mam na imię Nicole. Mam 17 lat. Moją najlepszą przyjaciółką jest Chelsea. Jest ode mnie o rok młodsza czyli ma 16 lat. Jesteśmy z Polski ale aktualnie mieszkamy w Londynie, ponieważ dostałyśmy się tutaj przez wymianę uczniowską. Wszystko się dobrze układa, mimo tego, że nikogo tu nie znamy. Zapomniałam wspomnieć, że jesteśmy wielkimi fankami zespołu One Direction. Niestety nigdy nie miałyśmy okazji ich poznać ani pojechać na ich koncert ze względów finansowych. Ale nadal byłyśmy wiernymi directioners. <3 Jednak jedna z dziewczyn w klasie do której się dostałyśmy była bardzo zarozumiała, przemądrzała i uważała się za najlepszą w całej szkole. Nienawidziłyśmy jej. Jednym z tych powodów było to, że ciągle chwaliła się, że zna osobiście chłopaków z 1D i na jej 18 urodzinach zagrają specjalnie dla niej. Ja i Chelsea nie mogłyśmy już tego słychać. Na szczęście sprawa ucichła i wszystko wróciło do normy. Prowadziłyśmy spokojne życie nastolatek. Obie kochamy również taniec. Już w pierwszy dzień gdy tu przyjechałyśmy zapisałyśmy się do szkoły tańca. Mieszałyśmy różne style, ponieważ czułyśmy się tak najlepiej. Taniec był dla nas takim oderwaniem od rzeczywistości. Jednak kolejnym problem było to, że nasza kochana koleżanka z klasy też się tam zapisała. Ale obie postanowiłyśmy, że będziemy ją ignorować. I wychodziło nam to świetnie. Jak co tydzień w piątkowy wieczór wybrałyśmy się do szkółki. Wszystkie dziewczyny już były gotowe więc szybko się przebrałyśmy i dołączyłyśmy do reszty.
-Witam was dziewczyny !- powiedziała nasza instruktorka.
-Dobry wieczór !- odpowiedziałyśmy chórem.
-Dzisiejsze zajęcia będą wyglądać troszkę inaczej niż zwykle.
-To znaczy ?- zapytała jedna z dziewczyn.
-To znaczy, że będzie was oglądać parę osób i ocenią wasz taniec, ale nie martwcie się oni wiedzą co to stres więc bez żadnej presji. Zatańczycie 3 tańce trochę porozmawiacie z tymi osobami i myślę, że jeżeli dobrze pójście to będziecie się z nimi spotykać częściej.
Obszedł mnie lekko stres ale chyba nie byłam z tym sama. Zaczynałam się zastanawiać kto to może być gdy nagle zobaczyłam, że do sali kolejno wchodzi pięciu chłopaków. Tak ! Byli to chłopcy z One Direction. Myślałam, że zaraz zemdleje. Chelsea również. Wszystkie dziewczyny zaczęły głośno piszczeć.
-Dobra dziewczyny już możecie nie krzyczeć. – śmiejąc się powiedział Zayn.
-Cześć. To my będziemy się wam uważnie przyglądać.- puszczając oczko do Louisa powiedział Harry.
-Pewnie zastanawiacie się dlaczego ? I dlaczego akurat my ? – mówił Liam.
-Ale odpowiedzi na te pytania uzyskacie dopiero pod koniec zajęć.- z szatańskim uśmieszkiem odpowiedział Niall.
Dziewczyny zaczęły między sobą komentować tą całą sytuację i nadal piszczeć. Natomiast ja i Chelsea oparłyśmy się o parapet i z ciekawością się im przyglądałyśmy. Najpierw zatańczyłyśmy razem w grupie natomiast potem nas rozdzieli na pary. Ja oczywiście byłam z Chel. Byłyśmy ostatnią parą, bo inne wepchały się przed nas. Z resztą jak zwykle. Przed nami były jeszcze dwie pary a już trzeba było iść do domu. Przedostatnia para się zerwała więc zostałyśmy tylko my. Nieśmiało weszłyśmy do środka. Myślałyśmy, że już za późno ale po ich minach nic takiego nie było widać. Zatańczyłyśmy nasz nowy układ do piosenki Let’s Go ze znanego filmu Step Up 4 Revolution.
: Chłopcom najwyraźniej spodobał się nasz taniec, bo ciągle się uśmiechali i ukradkiem ze sobą zamieniali z dwa słówka.
-Dziękujemy to koniec.- powiedziałam.
-WoW !- odkrzyknęli chórkiem.
-Jesteście świetne.- powiedziała Liam.
-Tak. I do tego niepowtarzalne. – powiedział Harry.
-I o wiele lepsze od poprzednich par.- dodał Louis.
-Czy to wasz osobisty układ ?-zapytał Zayn.
-Tak. Osobisty.- odpowiedziała Chelsea.
-To jeszcze lepiej. – z uśmiechem powiedział Niall.
-Czyli mamy rozumieć, że wam się podobało ?- zapytałam.
-Oczywiście. – odpowiedział zszokowany Louis.
-No więc dziewczyny jak macie na imię ? – zapytał Harry.
-Ja jestem Chelsea.
-A ja Nicole.
-Chelsea i Nicole. –powtórzył Niall.
-Jesteśmy z Polski.- dodała Chelsea.
-Ojej ! Nie spodziewałem się, ponieważ świetnie mówicie po angielsku.- powiedział Zayn.
-Dzięki. – odpowiedziałyśmy.
-Ale jednak widać, że nie jesteście z tond.- powiedział Louis.
-Po czym ?- zapytała zdziwiona Chelsea.
-Bo słyszeliśmy, że polki są najpiękniejszymi kobietami i dziewczynami na świecie.- powiedział Liam.
-I to się sprawdziło.- z wielkim uśmiechem na twarzy powiedział Harry.
-Oj nie przesadzajcie. – powiedziałam cała zarumieniona.
-Wcale nie przesadzamy.- odpowiedział Zayn.
-Dobra dziewczyny nie będziemy was już dłużej zatrzymywać, bo na pewno jesteście zmęczone. Ale mamy nadzieje, że się jeszcze razem spotkamy.- powiedział Liam.
-Tak jasne. Czemu nie ?- powiedziała Chelsea.
-To żeby to było 100% pewne, podajcie nam swoje numery telefonów.- zaproponował Niall.
Szybko podałyśmy swoje numery telefonów.
-Ok. To idźcie się już przebierać a my jutro na pewno zadzwonimy.- powiedział Harry.
-Macie jutro czas, tak ?- zapytał Louis.
-Tak mamy. W końcu jutro sobota.- odpowiedziałam.
-Ok. To do zobaczenia. – odpowiedział Liam.
Wyszłyśmy z sali całe podekscytowane. Nadal nie mogłyśmy w to uwierzyć. Wreszcie spotkałyśmy swoich idoli i to jeszcze tak blisko. To było niesamowite. Całą drogę do akademiku spędziłyśmy na rozmowie o chłopakach. I tym co się wydarzyło. Po przyjściu do pokoju szybko poszłam wziąć prysznic a po mnie łazienkę zajęła Chelsea. Ja w tym czasie zrobiłam herbatę. Po wyjściu Chel z łazienki usiadłyśmy na łóżkach z herbatami owinięte w ciepłe koce.
-Czy ty w to wierzysz ?- zapytałam nadal nie dowierzając w to co się stało.
-Nie. To stało się tak szybko. Rozmowa z nimi jeszcze wymiana numerami telefonów.- wymieniała Chelsea.
-No właśnie. To takie niebywałe. Myślisz, że mogłybyśmy się z nimi zakolegować bliżej ?- zapytałam, zaglądając w przyszłość.
-Nie wiem. Czas pokaże. Ale myślmy czasem teraźniejszym.- zaproponowała Chelsea.
-Ok. Jutro chłopcy do nas zadzwonią i na pewno będą chcieli się spotkać więc musimy być wypoczęte. Odkładaj tą herbatę i kładź się spać.- powiedziałam.
-Ok. To dobranoc.
-Dobranoc.
Obie zasnęłyśmy w błyskawicznym tempie. Noc wydawała się bardzo krótka, ale to wszystko z emocji. Ledwo zwlekłam się z łóżka. Była godzina 10.00. Chel jeszcze spała. Gdy tylko wstałam poszłam przygotować śniadanie. W tym samym czasie Chelsea się już obudziła. Zjadłyśmy śniadanie, Chelsea zaproponowała, że pozmywa. Ja w tym czasie poszłam do łazienki umyć zęby. Gdy tylko wyszłam usłyszałam dźwięk telefonu. Spojrzałam na ekran był tam sms od chłopców.
-Chłopcy napisali.
-A co takiego ?- zapytała Chel.
-Piszą, że o 13.00 będą po nas. I mają nadzieje, że nie mamy lęku wysokości.
-Co to może znaczyć ?- zapytała Chelsea.
-Nie wiem. Ale lepiej się już ubierajmy.- zaproponowałam.
-Świetny pomysł.- poparła Chel.
Kiedy się wyszykowałyśmy zeszyłyśmy na dół gdzie czekali już chłopcy. Przywitaliśmy się wszyscy ciepłym uściskiem.
-No to gdzie nas zabieracie ?- zapytałam zaciekawiona.
-A to niespodzianka. ! – powiedział Niall.
-Dobra to jedziemy. – powiedział Louis, po czym wszyscy weszliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę. Po 30 minutach byliśmy na miejscu. Okazało się, że przyjechaliśmy do największego w Londynie parku rozrywki. Było to naprawdę wielkie, te karuzele to wszystko było niesamowite. Spędziliśmy tam aż 3 godziny. Była to świetna zabawa. Ale nadal ani ja ani Chelsea nie mogłyśmy uwierzyć, że spędzamy czas z wielkimi gwiazdami. Po mile spędzonym czasie na różnego typu zabawach chłopcy wpadli na pomysł żebyśmy pod wieczór zrobili sobie wspólne ognisko. Pojechaliśmy do sklepu po wszystkie produkty a następnie pojechaliśmy do domu chłopców. Było on ogromny i miał ogromny ogród. Tam miało być ognisko. Dochodziła godzina 8 p.m. Usiedliśmy wokół rozpalonego ogniska zajadając się kiełbaskami i piankami. Nagle Niall wyciągnął gitarę i zaczął grać melodie do piosenki LT. Zayn zaczął śpiewać swój wers. Następnie Liam, a potem Louis. Ja i Chelsea śpiewałyśmy tylko refreny. Kiedy chłopcy tak śpiewali nadal nie mogłam uwierzyć w to co się stało i nadal dzieje. Przy głosie Harrego wymiękłam i się popłakałam. Chel również. Niall śpiewał z uśmiechem na twarzy. Było widać, że kocha to co robi. Ostatni refren próbowałyśmy z nimi zaśpiewać ale niestety się to nie udało, bo nie mogłyśmy powstrzymać łez.
-Dlaczego płaczecie ?- zapytał Niall.
-Bo jesteśmy waszymi fankami od zawsze.- odpowiedziała Chelsea.
-Naprawdę ? – zapytał zdziwiony Liam.
-Tak. A czemu jesteś tym zdziwiony. – zapytałam.
-Ponieważ zachowujecie się tak normalnie. Jako jedyne nie krzyczycie na nasz widok. I to jest takie fajne. – odpowiedział Harry.
-Harry już za mnie odpowiedział. Ale to jest jedyny powód dlaczego płakałyście ?- powiedział Liam.
-Nie nie tylko. Po prostu zawsze chciałyśmy was zobaczyć lub nawet pojechać na wasz koncert ale nigdy nie mogłyśmy tego zrealizować a teraz siedzimy tu z wami a wy na żywo śpiewacie nam Little Things. – odpowiedziałam.
-To słodkie. – powiedział zauroczony Louis.
-To urocze z waszej strony, że tak zareagowałyście ale proszę już nie płaczcie.- zaproponował Niall.
Na noc zostałyśmy u chłopców, bo było już dość późno. Kolejne dni spędzaliśmy oczywiście razem. Niestety wkrótce kończył się czas wymiany i musiałyśmy wracać do domu. Więc trzeba było o tym powiedzieć chłopakom. Więc obie zaraz do nich poszłyśmy.
-Hejka. – przywitała się Chel.
-Hej.- ja również się przywitałam.
-Siemka. !- przywitali się chłopcy.
-Musimy wam coś powiedzieć.- zaczęła temat Chelsea.
-O co chodzi ? – zapytał Harry.
-Wyglądacie tak poważnie.- mówiąc zaśmiał się Louis.
-Musimy wracać do Polski. – powiedziałam wprost.
-Jak to ? – pytał Niall.
-To chyba żart.- wyskoczył Zayn.
-Żartujecie prawda ?!- zapytał Liam.
-Niestety nie.- odpowiedziała Chel.
-To jakiś horror.- rozzłościł się Louis.
-Wy sobie z nas jaja jakieś robicie ? –zapytał zdenerwowany Zayn.
-No nie.- odpowiedziała trochę wystraszona Chelsea.
-Po prostu już czas wymiany się kończy i musimy wracać.- wytłumaczyłam wszystko.
-Nie ! Nigdzie nie jedziecie. – krzyknął Harry.

Wszyscy wpadli w jakiś szał. Nie rozumiałam tylko dlaczego. Przecież nie znaliśmy się tak dobrze a oni tak zareagowali. Przestraszyłam się kiedy Zayn zaczął rzucać rzeczami na lewo i prawo. Niall od razu poszedł do kuchni, Liam poszedł do swojego pokoju cały nabuzowany.  

This Is Us -- Movie Trailer !!!!!!

    Na kanale 1D na youtube możemy już zobaczyć pełny zwiastun filmu This Is Us. Ja się popłakałam i nie wyobrażam sobie abym nie poszła na to do kina. Mam nadzieje, że wam też się spodoba. Pod koniec jest też fragment nowej piosenki chłopców pt.: "Best Song Ever". 

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=C0I9ikjQtuI
Zapowiada się wspaniale <3

Na blogu nie długo pojawi się kolejny imagin. Mam nadzieje, że się spodoba. 
                             
Pozdrawiamy. *,*


Informacje imagin : )

Wkrótce pojawi się kolejny imagin bardzo długi ;*
I tak na marginesie będą już imiona ;D Chelsea i Nicole dlatego, że Dominika tak już pisała a teraz to będzie za dużo zmieniania ;D

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Imagin z Niallem cz. IV ( ostatnia )

-O witam ! Czyli rozumiem pan to ojciec dziecka ?
Niall popatrzył na ciebie, złapał cię za rękę i odpowiedział.
-Tak, oczywiście.
-No więc. Ciąża nie jest zagrożona ale musi się pani oszczędzać. Za dużo stresu. Proszę teraz tylko wypoczywać. A pani niech uważa na żonę ?
-Narzeczoną.
Byłaś zdziwiona słowami chłopaka. Przez całą drogę do domu nie zamieniłaś z Niallem ani słowa. Dopiero gdy wróciliście do domu chłopak się do ciebie odezwał.
-Jak się czujesz ?
-Dobrze. Czemu powiedziałeś, że jestem twoją narzeczoną ?
-A no właśnie.
Nagle zobaczyłaś, że Niall klęka. Wyciągając małe pudełko z kieszeni.
-[T.I] jesteś kobietą mojego życia. Kocham cię jak nikogo innego. Czy zostaniesz moją żoną ?
-Skoro mnie kochasz to czemu chciałeś wyjechać z [I.T.P] ?
-Byłem głupi. Chciałem się odegrać, bo widziałem, że jesteś z Liamem. Byłem zazdrosny. To dlatego.
-Naprawdę ? Naprawdę mnie kochasz ?
-Nie, nie kocham cię. Kocham was.
Powiedział Niall po czym dotknął twojego brzucha czule go całując.
-A więc zostaniesz moją żoną ? -Oczywiście, że zostanę.

Powiedziałaś po czym obydwoje się pocałowaliście. Tego samego dnia wieczorem oznajmiliście wszystkim, że spodziewacie się dziecka. Porozmawiałaś z Liamem ale on nie czuł do ciebie urazy. Wiedział, że zawsze kochałaś Nialla dlatego cieszył się, że do siebie wróciliście. Twoje relacje z [I.T.P] również się poprawiły. Wytłumaczyłyście sobie wszystko i znowu jest tak jak dawniej. Między wami nie ma żadnych kłótni ani sprzeczek. Wszyscy żyjecie w zgodzie. Ty i Niall jesteście w trakcie kupna domu w którym wspólnie zamieszkacie i będziecie wychowywać wasze dziecko, na które tak cierpliwie wyczekujecie.

To była ostatnia część imagina ;)) Wkrótce pojawią się nowe imaginny i moje rysunki jeżeli chcecie ;D

sobota, 22 czerwca 2013

Imagin z Niallem cz. III

-Nie martw się pomożemy ci. W końcu się przyjaźnimy.
-Tak. Jesteście przyjaciółmi jakich nie mogłam sobie nawet wymarzyć.
-Ty też jesteś przyjaciółką jak ze snów.
Po tych słowach doszło do dość niezręcznej sytuacji. Bowiem Liam cię pocałował.
-Liam nie powinniśmy.
-Wiem. Przepraszam. Poniosło mnie.
-Nie ma sprawy.
Powiedziałaś, że nie powinniście się całować ale w głębi duszy podobało ci się to. Poczułaś się tak jak wtedy z Niallem. Tak bezpiecznie. Dwa tygodnie później ty i Liam spotykaliście się już oficjalnie. Nie zrobiłabyś tego gdyby nie wiadomość, że Niall jest teraz z twoją przyjaciółką. Byłaś na nią wściekła. Jednak wiedziałaś, że to już nie ma znaczenia bo z Niallem już cię nic nie łączyło. Gdy tylko ktoś proponował jakieś wspólne wyjście ty zaraz wymyślałaś coś na poczekaniu aby tylko nie iść. Nie mogłaś patrzeć jak trzymają się za ręce. Myślałaś nawet o przeprowadzce jednak nie mogłaś mu dać tej satysfakcji. W gazetach było o was bardzo dużo wiadomości. Czemu się nie spotykacie ? Jak to możliwe, że w takim szybkim czasie znaleźliśmy już kogoś nowego ? Gazety były zapełnione takimi informacjami. Postanowiłaś się trochę rozerwać i spotkać z kimś innym. Zadzwoniłaś do Eleonor. Wiedziałaś, że ona z tobą normalnie porozmawia. Spotkałyście się w galerii handlowej, bo przy okazji chciałyście zrobić jakieś małe zakupy.
-O hej.
-Hej. Cieszę się, że zechciałaś ze mną porozmawiać.
-Przestań. Nawet nie ma o czym mówić.
-Ale i tak dziękuje.
-Jak ci się układa z Liamem ?
-Dobrze.
-[T.I.] myślisz, że tego nie widać.
-Ale czego ?
-Jak tylko ty albo Niall widzicie się w towarzystwie jakieś innej osobie mało nie zabijecie tamtej osoby.
-Co ty wygadujesz ? Mnie nie interesuje z kim on się spotyka.
-Przecież to widać, że jesteście o siebie zazdrośni. Wy się nadal kochacie tylko nie chcecie tego przyznać.
-Nie chcemy tego przyznać, bo to nie prawda.
Nie rozmawiałyście już na te tematy. Po zrobieniu zakupów Eleonor zaproponowała, że wszyscy pójdziecie na imprezę. Nie byłaś zbytnio zainteresowana ale po dłuższym namyśle postanowiłaś iść. Ubrałaś się w najlepszą sukienkę jaką miałaś, szpilki i dobrałaś do tego idealną biżuterię. Wyglądałaś zabójczo. Gdy weszłaś do klubu wszyscy chłopacy na ciebie patrzyli co dawało ci pewno satysfakcję. Twoja przyjaciółka też przyszła. Nawet ucieszyłaś się, że przyszła. Jednak ty siedziałaś przy barze z Eleonor popijając drinki. Co chwilę do tańca porywał cię Liam a nawet czasem Harry.
-I co mówiłam, że to świetny pomysł, że ty przyjdziemy ?- powiedziała Eleonor.
-No. Fajnie jest.
Jednak o 2 w nocy wszyscy wyszliście z klubu. Wszyscy się głośno śmialiście, bo byliście po kliku drinkach. Można było powiedzieć, że nie tylko po kilku. Nagle zobaczyłaś światła od samochodu. Gdy auto odjechało zobaczyłaś Nialla leżącego na ulicy. Natychmiast do niego podbiegłaś.
-Niall. Nic ci nie jest ? Niall powiedz coś ! Niall !- zobaczyłaś, że Niall otwiera oczy śmiejąc się.
-Udawałeś ? Jak mogłeś ?!
-Martwisz się o mnie ?!
-No martwię. W końcu jesteśmy przyjaciółmi ale jakie to ma znaczenie skoro udawałeś.
Po tym całym zdarzeniu wróciłaś do domu. Nikt już później nie pamiętał o tym co się stało. Minął już miesiąc od twojego zerwania z Niallem. Starałaś się o tym zapomnieć i cieszyć się czasem spędzonym z Liamem. Jednak od pewnego czasu źle się czułaś. Początkowo myślałaś, że to zatrucie ale trwało ono dłużej niż zatrucie. Postanowiłaś iść do lekarza. Po całym badaniu wreszcie usłyszałaś głos lekarza, który przez cały czas milczał.
-No więc co mi jest ?
-Nie ma powodu do obaw. W takim stanie jak jest pani te objawy są jak najbardziej naturalne.
-Ale jakim stanie.
-Jest pani w ciąży.
-Nie, to niemożliwe !
-Ależ możliwe. Płód ma już 5 tygodni.
-Nie ! Może pan się pomylił.
-Niestety nie. Na USG wyraźnie widać, że jest pani w ciąży.
-Dobrze. Dziękuje.
Wyszłaś z gabinetu. Razem z twoimi łzami po twoich policzkach spływały krople deszczu. Wiedziałaś, że nosisz w sobie dziecko Nialla. Nie mogłaś mu tego powiedzieć, bo już z nim nie byłaś ale z drugiej strony nadal go kochałaś. Minęły już kolejne dwa tygodnie. Nie mówiłaś nikomu o ciąży. Dalej normalnie prowadziłaś swoje codzienne życie. Jednak nie wiedząc czemu Niall kazał wszystkim zebrać się w salonie.
-O co chodzi, że wszystkich tu zebrałeś ?-zapytał Louis.
-Mam wam coś do powiedzenia. A więc ja i [I.T.P] wyjeżdżamy na jakiś czas z Londynu.
-Czemu ?-zapytał Zayn.
-Chcemy pobyć sami i odpocząć sobie trochę.
-A na ile wyjeżdżacie ?- zapytał Harry.
-Początkowo na miesiąc. Jednak w każdej chwili może się coś zmienić.
Ty cały czas siedziałaś cicho. Nie mogłaś uwierzyć, że on wyjeżdża. I to z twoją najlepszą przyjaciółką. W prawdzie był to miesiąc ale dla ciebie jeden miesiąc trwał jak rok. Postanowiłaś porozmawiać z Niallem.
-Czy możemy porozmawiać ?
-Jasne. To chodźmy do mojego pokoju.
Kiedy wymieniliście te krótkie zdania wszyscy popatrzyli po sobie. Poszliście do pokoju chłopaka.
-O co chodzi ?
-Słuchaj Niall. Ja wiem, że to moja wina. To ja zawiniłam.
-Ale o czym ty mówisz ?
-O tych naszych kłótniach. Ja wiem. Przyznaje byłam zazdrosna. A nie powinnam.
-Ale co ty wygadujesz ?
-Niall ja nie powinnam dopuścić do czegoś takiego. Nie powinno być tych kłótni. Tej zazdrości z mojej strony to ja wszystko zniszczyłam.
-Ale co to ma teraz do rzeczy ? To było jakiś miesiąc temu. -Wiem. Ale ty teraz wyjeżdżasz.
-No tak. Ale ja mam teraz swoje życie.
-Ale Niall… ja…. Cię dalej kocham.
-I ja mam ci uwierzyć skoro jesteś z Liamem ?
-Niall ale ja jestem też z tobą w ciąży.
Po tych słowach zemdlałaś. Obudziłaś się dopiero w szpitalu.
-Gdzie, gdzie ja jestem ?
-W szpitalu.

Zobaczyłaś nad sobą Nialla. Nagle do sali wszedł doktor.

Przed ostatnia część imagina ;*

piątek, 21 czerwca 2013

Imagin z Niallem cz. II

Twoje stosunki z Niallem uległy totalnej zmianie. Ciągle się kłóciliście. Nie mogliście dojść do porozumienia. To wszystko było przez twoją zazdrość. Czułaś się zagrożona, że Niall zostawi cię i będzie z twoją przyjaciółką. Jednak nie przyznawałaś się do tego. Ciągle go kontrolowałaś, nie mogłaś tego znieść. Chłopcy byli w szoku. Uważali was za wzorową parę oraz najlepszych przyjaciół. A teraz- teraz zupełni wrogowie, osoby które zachowują się tak jakby się nie znały. Wykańczała cię ta cała sytuacja. Postanowiłaś porozmawiać ze swoim chłopakiem jeżeli można to jeszcze tak nazwać.
-Możemy porozmawiać Niall ?
-Jasne. Siadaj.
-Nie dzięki. Wolę postać.
-No więc o co chodzi ?
-Chyba zauważyłeś, że miedzy nami nie układa się zbyt dobrze.
-Wiem. Zdążyłem zauważyć.
-Myślałam nad tą całą sytuacją.
-I od czego doszłaś ?
-Uważam, że nie ma co obwiniać żadnej ze stron. Po prostu najlepszym rozwiązaniem będzie jeżeli się- wiedziałaś, że to co teraz powiesz strasznie cię zaboli ale nie widziałaś innego wyjścia- rozstaniemy.
-Chcesz ze mną zerwać ?
-Lepiej nam się układało gdy byliśmy przyjaciółmi. Wiem, że to trudne ale chyba tak będzie lepiej.
-Skoro tak uważasz to zgadzam się.
-Czyli przyjaciele ?
-Jasne. Przyjaciele.
Gdy wychodziłaś z jego pokoju zobaczyłaś w jego oczach smutek a nawet rozpacz. Tobie samej było z tym ciężko. Gdy tylko zamknęłaś drzwi od swojego pokoju usiadłaś pod nimi i zaczęłaś płakać. Wiedziałaś, że nadal go kochasz ale przez kłótnie nie byliście tymi samymi ludźmi co dwa lata wcześniej. Przez trzy dni z nikim nie rozmawiałaś tylko ciągle siedziałaś w swoim pokoju przeglądając stare zdjęcia na których jesteś ty i Niall. Jednak ktoś zapukał do twojego pokoju. Był to Liam z którym również miałaś dobry kontakt.
-Hej. Mogę wejść ?
-Jasne.
-Jak się czujesz ?
-Trochę lepiej.
-O to bardzo dobrze. Nie możesz ciągle tutaj siedzieć. Chodź.
-Ale gdzie ?
-Pochodzić. Pójdziemy coś zjeść. Harry też idzie.
-Ale ja nie jestem odpowiednio ubrana.
-To szybko się ubieraj. A ja i Harry czekamy na dole.
Nie mogłaś już odpowiedzieć, bo Liam szybko pobiegł na dół. Po 15 minutach byłaś już gotowa. Zeszłaś na dół gdzie czekał Liam i Harry.
-No widzisz szybko się ubrałaś.- powiedział ze śmiechem Liam.
-I jak ślicznie wyglądasz.- dopowiedział Harry.
We trójką poszliście najpierw na mały spacer. Potem poszliście do Nando’s bo trochę zgłodnieliście. Chodziliście chyba po całym Londynie. Czas bardzo szybko wam zleciał.
-Po tym chodzeniu strasznie chce się pić.- powiedziałaś.
-To ja pójdę po coś do picia. A wy na mnie poczekajcie. -To my pójdziemy tam na ławkę.
-Ok.
Poszliście z Liamem na wskazaną wcześniej ławkę.
-Cieszę się, że wyrwaliście mnie z domu. Wreszcie wyszłam na świeże powietrze.
-Nie ma sprawy. Ale i tak widać, że nadal cierpisz.
-Ale już wszytko jest ok. Prawie.
-No właśnie, prawie.
-Z czasem to wszystko się zmieni.

Mam nadzieje, że się podoba jutro kolejna część imagina ;*

Imagin z Niallem cz. I

 Jesteś zwyczajną 19- latką. Mieszkasz w Londynie, gdzie wychowujesz się od dziecka. Masz bardzo wiele wspomnień z tym miejscem i nie wyobrażasz sobie życia w innym miejscu. Masz tu wiele znajomych, ale tylko dwie osoby stanowią dla ciebie najwięcej. Pierwszą osobą jest twoja najlepsza przyjaciółka[I.T.P] a drugą osobą jest twój chłopak Niall. Tak to właśnie on jest tym chłopakiem ze znanego zespołu One Direction. Jednak to ci nie przeszkadza, bo bardzo go kochasz i to jest najważniejsze. Jesteś z nim już od dwóch lat. Właśnie jutro mija wasza druga rocznica. Twoja przyjaciółka obchodzi ją z Zaynem. Cieszysz się, że trawiłyście na mężczyzn swojego życia. Wreszcie przyszedł ten dzień.
~`Oczami [I.T.P]~`
Zayn zabrał mnie do restauracji. Często tam chodziliśmy. Widziałam, że cieszy się tym dniem. Jednak ja nie miałam powodu do śmiechu. Wiedziałam, że gdy tylko dojedziemy na miejsce będę musiała mu to powiedzieć. Powiedzieć prawdę, którą tak długo ukrywałam. Chciałam abyśmy nigdy tam nie dotarli jednak było to niemożliwe. Po krótkiej chwili byliśmy już w restauracji. Podeszliśmy do wyznaczonego przez kelnera stolika. Wtedy Zayn wręczył mi bukiet czerwonych róż. W końcu usiedliśmy. Zayn już chciał coś powiedzieć jednak ja mu przerwałam.
-Mogę najpierw ja coś powiedzieć.
-Oczywiście.
-Muszę ci coś powiedzieć. Coś bardzo ważnego.
-A co to takiego ?
-Ja cie nie kocham. Od pewnego czasu biłam się ze swoimi myślami, że może to tylko taki kryzys. Jednak okazało się, że już nie potrafię się tym cieszyć.
-Ale jak to ?
-Wiem, że to dziwne ale jednak to prawda. Coś się między nami wypaliło. Przepraszam. Wiem, że pewnie teraz uważasz mnie za ostatnią ale to nie moja wina. To stało się samoczynnie. Wybacz mi.- powiedziałam po czym wyszłam z restauracji.
-Ale…. Ja nadal cię kocham….- powiedział Zayn lecz nikt go nie usłyszał.
Wyszłam, wiedziałam, że zrobiłam źle mówiąc mu to dopiero teraz. Jednak wiedziałam, że prędzej czy później i tak go to zrani. Musiałam zostać sama, więc chodziłam po parku spoglądając na młode szczęśliwe pary siedzące na ławkach.
W TYM SAMYM CZASIE
~`Oczami Nialla~
Wszystko już było przygotowane. [T.I] szła w moim kierunku. Od razu uśmiech pojawił mi się na twarzy.
-Hej. Nie mogłeś wybrać innego miejsca tylko akurat plaża ?
-Na plaży jest romantyczniej.
-No fakt.
-Więc proszę siadaj.
Ten wieczór był cudowny. Czuliśmy się w swoim towarzystwie tak jakbyśmy znali się od urodzenia. Cieszyłem się, że wyznałem jej miłość chociaż bałem się tego ryzyka, że nasza przyjaźń się rozpadnie. A dzisiaj cieszę się, że to już dwa lata od kąt jesteś parą. To było niesamowite. Nadchodził zachód słońca.
-Kocham cię.
-Ja też cię kocham Niall. Ale czy twoje uczucie jest prawdziwe ?
-A jak mam ci to udowodnić, żebyś uwierzyła ?
-Nie wiem. Po prostu mnie pocałuj.
-Tylko pocałunek. Z miłości do ciebie mógłbym oddać nawet życie.
-Tego nie musisz robić. Ważne żebyś przy mnie był. ‘
-Oczywiście, że będę. Zawsze.
Po tych słowach nastał namiętny pocałunek.

Drugiego dnia dowiedzieliście się, że Zayn i [I.T.P] zerwali. Zayn przez to zajście wyjechał na jakiś czas do swojej rodziny natomiast [I.T.P] została z wami. Na początku nie odczuwaliście tego, że coś się zmieniło jednak po dwóch tygodniu zaczęło się wszystko psuć.

No hej ; )

Hejkaaa *,*

Jesteśmy Karolina i Dominika, będziemy  pisały tu o 1D a szczególnie imaginy.!!
Mamy nadzieję, że wam się spodoba zachęcamy do komentowania, bo to bardzo motywuje do dalszej pracy. ;P